Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2020

3209290200: być umarłym

Przechodzący po liściach Upuszczonych przez wierzby cmentarne, Ludzie idący się martwią, Jak to jest być umarłym Przecież nie czuje się wiatru Na skórze miękkiej, gnijącej... Nie słyszy się śpiewu ptaków, Nie widać już słońca. Odjąwszy wszystkie wrażenia, Ludzie pozostawiają duszy Ślepotę i bezruch kamienia, A nawet smierć myśli. A ja włożę bielutką suknię Do położenia się w grobie. I spotkam Oblubieńca, bo wierzę, A każdy otrzyma według wiary.

3675280212: więc nic mi

Nie mam dzieci, Więc nic mi nie mówi, Że się starzeję. Nie upływa mój czas, Bo samotności mojej Nie zestawiam z niczyim życiem. Obok mnie Nikt nie śledzi Każdej mojej zmarszczki, Spowolnienia mych kroków, Spłycenia oddechu. To tak jakbym nie istniała. Jakbym nie przemijała - również.

3099270298: wędrówka

Trudzimy się wędrując. Ale wędrówka nas oczyszcza. Dzięki niej jesteśmy wolni Bardziej niż ocean, Który nie może istnieć Bez rzek doń wpadających. Wędrówka nasza nas uśmierca. Ale ta śmierć jest bardzo słodka I zaraz znowu wędrujemy Przez miejsca inne, większe nieba, Przez nierozstajne chwile szczęścia. W wędrówce zawsze jesteś przy mnie, Gdziekolwiek ciężką głowę kładę, Ty podtrzymujesz tchnienie we mnie. - Dziękuję, Jahwe.

3768271216: całymi latami

Bóg wie, że nie zasługuję na nic: Ani na miłość, Ani na życie, Ani nawet na śmierć. Spieramy się o to, Mocujemy się całymi latami, Ale ja wiem, Że mam serce za słabe, By Nim wzgardzić. Gdzie jest mój Anioł Stróż? Który mnie nie opuścił Wtedy, Ale zaniedbał mnie teraz, Który ze stoickim spokojem patrzył, Jak niszczy mnie brak miłości. Duchu Święty, Boże! Może już czas Skonać na Twoich dłoniach Jak brakujący motyl... Jak wyglada śmierć motyla? Powolne zasypianie, zasychanie... Po prostu. Było życie i nie ma życia.

3781130517: od Ciebie

Unikam Twojego dotyku. Nie odwiedzam naszych miejsc. Uciekłam od Ciebie daleko, Daleko poza widnokrąg. Z powołania upadłam w przyszłość, Którą dla mnie projektowałeś - Jak załamanie światła na moim ciele: Ty Wiesz, jak ono się załamuje Nawet na mojej trumnie... Fragmenty ciemności już przeżarły skórę; Ciężko będzie powrócić w światłość, Jeśli w ogóle...

3789210717: cichymi językami

Jak bardzo jestem zakochana W zarysie twoich oczu, W ciepłe twoich dłoni. Nie obudzę cię przed zachodem słońca, Będę na ciebie patrzeć, Póki promienie biegają po twoim ciele. Wstydzę się zapytać, czy mnie kochasz. Po co mi to? Co mogę usłyszeć? Czego może nie znieść moje serce? Że nie szykuje się żadne wesele, Że się mną nie zaopiekujesz. Bardzo tęsknię za taką miłością, Która obudzi nie tylko moje serce. Która słowa uczone we mnie Zmieni w pędzące stepem konie. Która mnie zaskoczy Wzajemnością bez zapłaty. Wiem, że nie ma takiej miłości. Wiem, że nie ma naszej miłości.

3878230219: jeśli stanowi mnie kurz

Zredukować chaos wokół mnie, Żeby inni z radością i ulgą Obserwowali, jak ubywa piekła Bałaganu. Co jeśli ten bałagan jest mną? Co jeśli stanowi mnie kurz Myśli, rozterki, brud wątpliwości, Śmieciowisko uczuć, Kłębowisko niepewności, Pyły i wyziewy życia - Brak porządku!? Jeśli jestem tylko plątaniną Kabli z krwią, A nie projektowaną z pietyzmem Doskonałością bytu?! Jeśli uporządkowanie mnie Skończy mnie raz na zawsze, Przekreśli zaskoczenie, Zdusi tworzenie? Zgasi trwanie?!! Czemu nie być chaosem bardziej, Nawet jeśli To błąd w oczach świata, Karygodne zaniedbanie dla tych, U których lśnią podłogi, Którzy nie boją się przejrzeć w nich Jak w lustrze, Bo nie patrzą oczami bazyliszka.

3674220212: sen pierwszy

Noc - A z nocy wyłania się cień- Sen, Sen snów, Że jest Bóg, Że daje kres, Że jest.

2396140295: czarny żaglowiec

Jestem postacią z czarnego żaglowca, Który spłonie Przed świtem. Nie mogę wyskoczyć. Wokół jest morze. Nie przepłynę.

2401200295: sen Balladyny

Miałam sen W deszczowym nastroju. Skrzypiec dźwięk Obudził mnie. Blady świt Był już w pokoju. Zaczynał się dzień... Więc wyszłam niemrawo na szare ulice, By pokonać lęk przed życiem. Więc wyszłam niemrawo na świat Jak niezdecydowany kwiat. Wczoraj były maliny, Jakiś książę oświadczył się dziewczynie, Stara matka umarła śmiercią głodową, I to wcale nie był Słowacki, Moje słowo! A ja miałam sen, Jaki bywa raz na sto lat, Tylko raz. W deszczowym nastroju, Skrzypiec dźwięk Obudził mnie: To chochliki Goplany tak dzwonią, Kiedy szykują śmierć.

2982190297: zdrzemnęłam się

Chcę czuć, Że mam skrzydła Twoje nad sobą, Że jesteś tu Na straży mego snu. Zdrzemnęłam się trochę. A gdy odzyskałam świadomość, Nie podniósłszy powiek, wiedziałam, Że stoisz nade mną, Że pilnuje snu mego Każdy szelest jego dłoni. Za co mnie karzesz, Boże, Że otworzysz oczy, Nie mogę go zobaczyć, Dotknąć, Zacałować.

1664140294: zamykane nocą drzwi

Nadmorskie słońce I cisza, A dla ciebie Wiatr, Który opłakuje twą śmierć. Będziemy razem tam, Gdzie nie można dotrzeć Inaczej Jak poezją. Tobie jest łatwiej Po prostu odejść Jak zamykane nocą drzwi; Ja jestem tratwą Między tym światem A tamtym, Gdzie nie można dotrzeć Inaczej Jak poezją.

1672170294: z promieni

Cali ulepieni z promieni, Uczynieni uśmiechem codziennym I ciemnych oczu światłem. Ja jestem tylko twoim cieniem, Ty - mojego księżyca blaskiem. Istniejemy razem Albo wcale. Trzymamy się za ręce, Znikamy w swoich dłoniach. Na szczęście.

3251160201: tu jestem

Nie zapomnij, Panie, że tu jestem. Że jestem zlodowaceniem myśli, Zlodowaceniem serca I przywiązaniem do Ciebie. Po co mi dajesz takie piękno, Od którego wzrok puchnie, Słuch gruchnie, Serce jęczy? Zdecydowałeś posiać we mnie dobro, A ono zarosło Gąszczem słów, Obrazów, Ciągiem możliwych przeinaczeń Zdarzeń, Które biegną, Jakbyśmy ani ja, ani Ty Nie mieli na nie wpływu. Zechciałeś mnie ocalić. Do czego? Jakkolwiek Chciałabym być gdzie indziej (Gdzie indziej zawsze jest więcej raju), Pamiętaj, Panie, że tu jestem Przywiązaniem do Ciebie.

1668150294: wiatr

Wiatr gorący jak samum Nadlatuje i rwie Wszystkie łzy wykryte Pod maską słoneczną. Jestem sama. Nie. - Wiatry zawsze przy mnie Tę samą melodię Intonują krzewom.

3876140219: z głębokiego (cień psalmu sto trzydziestego)

Z głębokiego Do Miłości Jego. Z grobu głębokiego Wołam do Miłości Jego. Z głębokiego, Z grobu głębokiego, Z głębokości grobu mego Wołam do Miłości Jego, Do Miłości Ojca Mego.

3341130202: kiedy ustami mymi...

Kiedy ustami mymi twe oczy otworzę, Niebo spłonie. Zacznie się dzień I skończy się dzień, A nie stanie się sen. Twój oddech Otworzy me serce na lęk. Kiedy ustami mymi twe oczy otworzę, Spadniemy w ogień. Ale to nie koniec Upadających w nas aniołów. Nic się nie zmienia Bez spopielenia serca, Bez zmysłów stracenia. Kiedy ustami mymi twe oczy otworzę, Na mych ustach Gwiazdy błysną, Na mym ciele Spocznie spojrzenie Penetrujące krew i oddech, Zamieniające mnie w tęsknotę. Kiedy ustami mymi twe oczy otworzę, Strawi mnie płomień. To bardzo źle Zapomnieć się na popiół. Udławić się na śmierć Obcym oddechem, Obcym życiem. Kiedy ustami mymi twe oczy otworzę, Wydadzą mi się słone, Wydadzą mi się słodkie. I moje usta nieproszone Zuchwale spiją sól i słodycz, A twoje z moich wezmą gorycz. Uratujemy się oboje. Kiedy ustami mymi twe oczy otworzę, Spłoszą się jaskółki we mnie, Spłoszą się motyle w tobie. Pofruną palce nawzajem ku sobie Zdecydowane pozdejmować

3249120201: kartka na walentynki (albo jak rozumiem miłość)

Sny szkaradne Przez miłość. Miłość, Od której rosną włosy i paznokcie. Ślepa miłość. Pierwsza miłość. Jedyna. Nie zrównoważenie, Lecz wypełnienie Pustki Po brzegi Piorunami, Gradowych chmurami, Szkwałem W każdej zatoce, Chaosem słów, Niepohamowanie uczuć, Zerwaniem mostów. Miłość jak gobelin, Jak arras najdroższy, Tkany latami Przez rozłąki i wyczekiwania. Tkany krwią własną I złotem Wyrywanym na żywca Ze skrzydeł aniołów Albo ptaków rajskich. Miłość po grób I dalej - Aż po obłęd wdowi, Aż po szaleństwo osieroconych, Porzuconych dziewic. Miłość przerwana, Niedokończona, Niespełniona, Niemożliwa. I miłość wieczna. I miłość do Boga. I miłość własna. A poza tym Nicość, Niebyt, Bezczłowieczeństwo, Ja, Moja miłość bez kresu. Step mi się kończy, A łzy nie. Krew mi krzepnie w żyłach, A nie nadzieja. I wiara się wyczerpała, Ale nie miłość, Nie sen. Dziękuję Ci, Boże, za ten sen, Choć mnie zabija.

2823110296: wewnątrz mnie

To Wewnątrz mnie, Czy to Bóg? Tak. Czy to Miłość? Być może. Czy to prawda? Nie wiem. Więc modlę się Za siebie: Żebym była słaba Taj, jak jestem silna.

2379060295: parafraza marzeń

Wędrówka pieśni Niesionej za fletem Przez wiatr leciutki, Lżejszy od skrzydełek Ważek jeziornych, Które w tęczy kąpią Głowy. Jakieś marzenie? - Tak, by być kamieniem Przydrożnym. Czyhanie darni Na lecący listek Jesiennym wiewem Z jesiennego sadu; Czyhanie ziemi Na lecące światem Pióro. Życzenie jakieś? - Tak, by być jaskółką Przed burzą. Umieranie okien Zalanych słońcem Aż do szpiku kości, Nieskończonym światłem Drętwiejącym w biegu Ku przerażeniu Oczu. Trzecie życzenie: Aby być człowiekiem Niespokojnym.

2385090295: czwarta ze scen szekspi

Za każdym drzewem Widzę jego postać. Głos jego słyszę W każdej komnacie. Jak żyć bez niego? Jak nie zostać Kamieniem...? Wołają. Wołają kobietę, Która odeszła Z jego cieniem z świata. Szukają dziewki, Która nie istnieje, Której grób świeższy Niźli ranna rosa...

2381080295: jarzębina

Nie miej żalu do strumienia, Że potopie twe korale, Jarzębino, Jarzębino! Nie miej żalu do jaskółek, Że przelecą niecałe, Nie pozdrowią cię, Jarzębino! Nie miej żalu do słoneczka, Że nie świeci jak  mateczka I nie grzeje cię! Jarzębino... Nie miej żalu do wichury, Że posplata twoje włosy, Jarzębino, Jarzębino! Nie miej żalu do chłopaka, Że nie widzi, jak dziewczyna Stoi sama u ruczaja, Jarzębina.

2976070297: Bóg, moja Matka

Bóg, moja matka, Do snu Mnie kołysze, długimi palcami Układa włosy, By były podobne do anielskich, Jest ze mną zawsze. Bóg, moja matka, Umiera za mnie W przerwie na herbatę; Między sprzątaniem a gotowaniem Zmartwychwstaje - I zaraz potem jem kolację I słyszę słodką kołysankę, Jaką każdemu dziecku Daje matka na sen.

3875060219: niejednoznaczna

Powoli szłam równo, Gdy nagle na zakręcie Wyskoczył ze mnie pies, wilk ostry, Wytargał futro w przestrzeń Jak jeżozwierz kolczasty I zaczął łypać okiem Na przestraszone sworznie świata, Rusztowania rzeczywistości. Żeby go uspokoić, Przyspieszyłam krok jeszcze I bardziej zmrużyłam oczy, By nie uzyskał ostrego obrazu I jednoznacznej oceny rzeczy. Na progu dnia Znalazłam śmierć przechodnią, Jak skarb, Jak triumfalne wejście W dal, Jak nowy szlak. Tylko ten pies Wyjący we mnie, Ten wilk ostry, Co nie pozwala odejść, Zatrzymuje mój wzrok, mój byt zawiesza Na sworzniach świata, Na dniu dzisiejszym.

3691050213: ale Jesteś

Na Twój obraz i podobieństwo- Bo Jesteś moją latarnią morską Spowitą w mgłę. Nie dałeś mi miliona pocałunków, Tysiąca dni w szczęściu, Stu lat w zdrowiu I to nie jest ten dzień, W którym podarujesz mi śmierć. Ale Jesteś moją latarnią morską, Nawet jeśli zamierzam rozbić się W przejrzysty dzień o jaskrawy brzeg.

2357270195: aby dotknąć

Kiedy chcesz mnie dotknąć I kochać, Czuję Twój wiatr na skroniach. Zsyłasz wielki wicher i burze, Bo taka właśnie jest Twoja miłość. Mówisz o Twej miłości do mnie Każdą kropelką deszczu I kołyszesz drzewami Jak lasem rąk wyciągniętych Serdecznie. Nigdy nie przestawaj, mój Boże, Wysyłać wiatru, W którym sam jesteś, By móc mnie dotknąć.

2368030295: śmierć jak cisza

Jak wielkie mury Twoich skrzydeł Wznoszą się cisze, cisze, cisze... Twoje kościoły coraz wyżej - Wyżej od latarń. Jak kręgi jezior Twoich oczu Płyną i toną dźwięki dzwonów Paryskich katedr i kapliczek Niemych modlitwą. A Jezus Chrystus umarł wczoraj. Jak Człowiek, do którego zaspał Niosący wodę przez pustynię Beduin.

3874020219: niepamięć

Żal to strata czasu. Codziennie czas tracę. Na szukanie wymówek. Na dyskusje z Bogiem. Codziennie czas tracę. I wiatr wznoszący, Wiatr w moje żagle... Nie pamiętam wieczoru, W który mnie uwiodłeś, Kiedy mnie zwiodłeś Brakiem żalu dla mnie; Nie pamietam poranka, Kiedy mnie oddałeś Żalowi po tobie...

2964210197: bez mała

Ja, Panie, i Ty, Panie, Zawsze będziemy razem. Lecz są takie dni, Że trudno wierzyć mi. W światłość i ciemność zarazem. W kochanie i zmartwychwstanie. W splecione dłonie nasze. W nieoskrzydlenie szatańskie. Bez mała mam wszystko w Tobie. Prócz grzechu. Bez mała jestem aniołem. Bez pośpiechu. Bez mała umarłeś za mnie. Po tysiąc. Bez mała Cię kocham, Panie, Lecz licho.