Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2018

3742301115: robaki

Istnieję w Tobie, Jak we mnie robaki. Istnieję, Boże, Bo naznaczyłeś mnie śmiercią. Zostaję tutaj Dla tego bogactwa, Które przemija, zmierzcha i niknie. Zostając, myślę, Żem nic nie jest warta Nad nasycenie Mym ciałem robactwa.

3478291104: jak sen

Myślę o Tobie, Panie, Jak o rozstajnej drodze: Że mogę dokonać wyboru, A i tak pozostanę przy Tobie. Bo Bóg Kruchy jak motylek Odwiedza łąki moich myśli: Czasem miłość mi wyśni, A czasem sam jest jak sen. Snu kruchego W otwartych ramionach Jego, Snu pragnę! A nie zmartwychwstania. Tymczasem bezsenna Myślę o Tobie, Panie, Jak o wyborze, Którego nie dokonałam.

2224281194: skała

Skała Przywiązana do Prometeusza Chce uciec, Lecz nie ma skrzydeł. Skrzydła są własnością kruków, Które przyszły ci pomóc Umrzeć. Miałeś czas, By nabrać już ciała Nocą, gdy wszystko spało. Dzień jest czasem kruczego święta, Ucztą sępów. A więc zostają noce, By spotkać się z prozą pejzaży, Aby wydusić z mroku Ostatnie okruchy wiary. I noce zostają dla mnie. Dla pieśni będących bólem Banalnym przy twojej skale.

3741271115: nie pocieszasz mnie

Nie pocieszasz mnie: Wiatru Twego grona - Rozszalała wrona Nie nawiedza mnie. Mgły są coraz rzadsze, Deszczu struga chłoszcze Kraje oddalone, Miejsca mi nieznane: Nie nawiedzasz mnie. Cisza między nami Przerażeniem rani, Żeś zapomniał mnie; Nie pocieszasz mnie. Krzyknij, że wciąż Jesteś, Bo puste powietrze Nie zamyka łez, Nie pociesza mnie.

3815261117: mam klucz

Nie można, wpadłszy Do króliczej nory Poezji, Wyjść z niej I wrócić w czarnobiałe Życie bez. Mam klucz Do zaczarowanego ogrodu, Do króliczej jamy, Do wszystkich tych cudownych miejsc. I teraz nie potrafię żyć, Moje miejsce nie jest tu, Gdzie każdego dnia walczę I przegrywam z szarością. Jakkolwiek to obmyślił Bóg - Zdradziłam Jego zamysł, A moje podwójne życie Wyzerowało we mnie wszystkie Nadzieje.

3655251110: grzech między nami

Jesli jest coś, Czego nie mogę lub nie chcę Wybaczyć Bogu, Czy Bóg mnie przygarnie? Jeśli jest grzech, Który na zawsze stoi między nami, W Swym Miłosierdziu Czy Bóg go ogarnie? Bo jeśli Miłość Jest silniejsza niż Śmierć, To przecież Bóg...On Śmiercią właśnie nie jest... Bo jeśli jest do wybaczenia Każdy grzech miłości, Przecież tylko jej Nie zdołałam zgasić Między nami...

3749170316: mi fiasco

Perfumado y profundo Mi fiasco, mi catástrofe; Bonito muy bonito mi Cuerpo embalsamado -degradado; Pájaro rojo que arrancar Mis ojos hueras... Todos errores de mi vida - Para Dios es una ocasión De mi perdonar, Para mi - Oportunidad de’escapar.

3761231116: mój ślepy los

Czarne jak czeluść bezgraniczna; Czarne jak heban, czarci tron; Czarne jak samo piekła łono... Myśli moje niewędrujące w świat, Pozostające - jak bóg? - w ukryciu... Jak czarne wianki dla kochanki - Poezji, co się wykluła prosto w jaźń: Co z zewnątrz przyszła, By się wewnątrz wryć, Wypalić znamię, wyżłobić ślad. Jak długo tak potrafię trwać? Udając życie, oddech, fakt -? Przez cały czas mój ślepy los Skupuje stosy trefnych kart...

3188221199: niech mający zmartwychwstać...

Niech mający zmartwychwstać Zmartwychwstaną, A nieumiejący zmartwychwstać Odejdą. Na to się Bóg narodził, Żeby nas przesiać jak ziarno I tych, którzy mają małą wiarę... A miłosierdzie Twe, Panie, Sadzi stokrotki na skałach, Upycha zbawionych w niebie Tak ciasno, Tak pięknie.

3810071117: many gardens

So many gardens without my presence; Houses without windows to the garden; Less wind from Him, less grace for me; and Houseless wind is like perfection, Like perfect life for poet... More champagne!, more wine! and clapping hands To disturb the view of empty silence... And I’m nobody - like drowning rain Into the ocean...

3813201117: myśl natrętna

Boski plan planem, A ja mam serce złamane, Roztrzaskane sumienie, Przetrąconą wolę. Po co ci ta myśl natrętna Jak kruk podążająca Za twym cieniem? To już nie jest natchnienie, To mocowanie się Z Bogiem, diabłem, I szaleństwem świata; To się nie kończy nowym Przymierzem I nie powraca w chwale Czy na sygnale - Z laurem zwycięstwa.

3073191197: małego maga

Wydaje się, że istnieją światy, W których możliwe jest uczucie Większe niż one same. Miłość zmienia wszystko, Ale niczego nie czyni łatwiejszym. Całe życie będę cierpliwie czekała Na małego maga, Który się zjawi we mnie Na krótką chwilę, Na jeden pocałunek. Istnieją we mnie impresje, Które pragnę wyrazić Przez wszystko Lub przez cokolwiek. I jest mi obojętne, Ile z nich zostanie zrozumianych. Nie wierzę, że poezja kiedyś się skończy, Że skończy się magia, Średniowiecze: Wszystkie zachody słońca, Siła stwarzania, Magia spotkania z Bogiem.

3738181115: czas już minął

Stalowy uchwyt twoich dłoni I zimny dotyk moich włosów Nie wróżą szczęścia, ani dzieci- Nie ma w nas żaru! Oddycham równo, płaczę płytko, Ty zapominasz o głaskaniu; Żadne nie mówi nam dobranoc, Nie ma w tym żaru! Co będzie potem? Czar już minął- Ty mnie nie pragniesz, ja ostygam, Od naszych rozmów marznie kosmos- Bo nie ma żaru.

3544171106: mgła

Mleko rozlane po polach. Jak sięgnąć wzrokiem mgła. A z mgły ku mnie wyziera Las cieni odarty z barw. A tam, gdzie nikt nie mieszka, Gdzie domów i świateł brak, Mgła wygląda jak cisza I spokój morskiego dna. A mgła wielkiego miasta Oddziela budynki od dróg, Przecina wszelkie dojścia, Wiesza domy jak skały raf. Każde okno spogląda na mgłę Jak rufa statku; choć bardziej Wygląda na opuszczoną wyspę Niż daleką podróż...

2759161195: Rydwany nocy. początek

Rydwany nocy Zapomniały nas minąć I strąciły Z nieba w ciemność. Co jest tam, Gdzie księżyc płynie rzeką? Nie jesteśmy stworzeni do tego, By przekroczyć te rzeki, Gdzie strumienie gwiazd się kąpią jak dzieci; Zostajemy na brzegu. z serii Poliptyk nocy

3063041197: czekając napełnienia

Jest we mnie dusza Pusta, Czekająca napełnienia jak świtu. Jest we mnie burza Bezprzyczynna, Czekająca głosu, który ją przetnie, Zniewoli, Zakończy. Jest we mnie płacz dziecka, Który wymaga matki, I płomień miłości, Który wymaga mężczyzny. Jest we mnie śmiech czysty, Który pragnie wpaść w czyjeś usta I zginąć w pocałunku. Ale nie ma we mnie żadnej prośby Do Boga O konkretny dotyk dłoni, Który wszystko wyciszy I uczyni mnie uległym kocem Na przemarznięte czyjeś Odłożone dla mnie uśmiechy.

3071141197: niech się stanie

Wiesz, co nas tutaj wiąże?: Boskie „Niech się stanie...”. I stały się drzewa przepojone blaskiem, I stała się miłość Przez całe wieki szukająca domu W duszach śmiertelnych, W ciałach odchodzących - Całkiem wbrew sobie... I stały się otchłanie, Tez miejsca tak maleńkie, Że czlowiek przestaje oddychać; Stały się rzeczy wielkie I hańbiąco puste... Nic nas tutaj nie wiąże. [Nawet czas.] Tylko to, że Bóg Dał nam trudne zadanie Wypełnienia świata Swoim przebywaniem, Jego przebywaniem.

3812131117: zubożały ogień

Jednemu wiecznie trwożne słowo, Drugiemu zubożały ogień; Ja nie odważę się być tobą, Tobie nie warto być - przegraną. I wszyscy święci, klęcząc miesiąc, Nie ubłagają Boga za mną; I wiatr mnie zdradzi bez powodu; I skończy się me życie, trwając.

3069121197: oknami

Nocą okna są jedyną Jasną przestrzenią, Jedyną ciemnością, która nie jest czernią, Jedyną wiarą w światło. Oknami Wchodzą do snów naszych Bóg, księżyc i poezja. Oknami połykają gwiazdy Zgłodniałe miłości domy.

2338200195: a jednak jesteś

Polsko, ojczyzno moja, Skąd ci się to wzięło, Żeś przysypana żalem, Żeś zasypana mrokiem? Ile cię trzeba cenić, Jeśli spać nie można Spokojnie w tobie? A jednak jesteś misją, Zadaniem, wiary sprawdzianem: Czy potrafimy być lawą, Czy będziemy wskrzeszeniem.

3160101198: Alicja

Alicja spadała długo, Aż spadła W gałęzie rosnącego w otchłani drzewa, Zaplątała się włosami w konar, Zwisła na włosach Między tym, co istnieje, A tym, co się śni Małym dziewczynkom spadającym w ciemność. Najłatwiej byłoby odciąć włosy Ostro i ostatecznie, Tracąc kawałek siebie Dla wielkiego marzenia, Dla snów cudownych. Najtrudniej byłoby zostać w drzewie Jak w grobie. Opętani mieszkają w grobach. Została Alicja Splątana włosami z drzewem, Przyrosła duszą i przerażeniem. A Drzewo obejmowało przeszłość i przyszłość, Jej sny i jej dzieciństwo, I śmierć. I poprzez mrok Splątana z drzewem Alicja Widziała, Jak życie mija Królikom i jednorożcom, Kocim uśmiechom. Przyglądała się, jak inne Alicje Stają się matkami ślicznym dziewczynkom I opowiadają im Z dumą, Co jest po drugiej stronie Lustra, Kiedy się dobrze spadnie na samo dno, Dokładnie, I kiedy można wrócić.

3066091197: zmęczona

Jestem bardzo zmęczona, Panie, A Ty jesteś moją jedyną nadzieją na sen; Więc wybieram Ciebie Jeszcze za dnia, Moje zmartwychwstanie, Mą śmierć.

3393081102: czerwieńsza od malin

Jak kwitnąca łąka Jest miłość. A potem: Rana w sercu Krwawi; A jednak bieleją kości I siwieją włosy, Wszystko przykrywa lód, Chłód bezmiłości. Krew jest czerwiensza od malin I gorętsza od słońca, A jednak, Gdy się rozlewa, Jak szron pokrywa łąki, Dusi kwiaty, Mrozi przedwcześnie pąki.

3811071117: kruki wierszy

Więcej niż możność tego świata, Mocniej niż razić gromem z nieba- Mając to wszystko, jestem słaba, Zerwanych mostów skrępowana Linowaniem. Dłonie bezczynne i myśli bezwonne, Ale kruki wierszy nadal wypuszczam Pomimo tego, wbrew niepokojom, Czy wciąż mam łaskę życia w poezji.

3809061117: kiedy przestanę pragnąć

Kiedy przestanę pragnąć śmierci, Skończy się moje zainteresowanie życiem. Nie zaskoczę już niczym złamanego serca, Przetrąconych skrzydeł... Szaleństwo innych szaleńców mnie nie obchodzi. Odwracam się i widzę Przepych bycia czyjąś kobietą, Twoim gwiazdozbiorem i galaktyką.

2751051195: wilki

Słyszę, jak wilki zbliżają się do domostw. Są przerażone księżycem. Od ludzi bardziej Boją się życia niż śmierci, Ale prócz tego Są tak jak my zwierzęco rozumne. Stają się naszą pasją Przez to, że są naszym lękiem. Idą do nas nocami W snach naszych, Przez nas, Do naszych luster.

3722041114: nagle być jesienią

Wierzę w Boga, W którego wiara Opadła we mnie jak liście z drzewa, Którego żar we mnie wygasł, Którego miłość mnie odeszła. Wierzę w Boga, Który kazał mi nagle być jesienią, Zanim pokazał mi pełnię lata.

3808031117: niczym tęsknota

Nawet na końcu świata Znajdzie mnie brak miłości I brakujące słowa twoje do mnie; Druga połowa mojej samotności. Wiem, że mnie czeka powolny powój Wokół szyi - niczym tęsknota; Wiem, że mnie spotka tyrania trwania Bez twojej łaski, bez twego oddechu. Wiem, że nie wstanę, nawet w zmartwychwstania Dniu ostatecznym; bo co mnie czeka?! Odwołana rezerwacja.

3185021199: Poliptyk nocy. Niezadośćuczynienie. dziewiąta

Białe konie Jeszcze raz próbowały wzlecieć, Osiągnąć ojczyznę aniołów, Przekroczyć noc. Przeszkodziły im Mgły ludzkich sumień, Modlitwy szalonych. W Twoją wolność, W wolność nieba Chcą uciec wszystkie rumaki z ziemi. To się nie skończy Modlitwą za poległych; Zdobyczne rany będą się goić przez wieki- Aż się zabliźnią Na końskich pyskach i grzbietach, Aż wymrą pokolenia, których dzieci Zginęły za kępę siana i pięść ziarna. z serii Poliptyk nocy

3807011117: świat dla mnie

Świat, w którym mnie nie ma. Gdybyś, łaskawie, znalazł taki świat dla mnie, Podaruj mi ten niebyt - bez zastanowienia. Bo sam powiedz: Czy kiedyś odzyskam pragnienie życia? Niczego nie gubię, niczego nie zapominam; I nawet jeśli coś sobie przebaczam - Żyję w pamięci absolutnej swojej, ale nie świata. Niczego nie gubię; ale co dzień tracę to, czego nie mam. Żyję z poczuciem straty, tego całego braku... Więc sam powiedz: Czy da się bardziej tonąć?