3249120201: kartka na walentynki (albo jak rozumiem miłość)
Sny szkaradne
Przez miłość.
Miłość,
Od której rosną włosy i paznokcie.
Ślepa miłość.
Pierwsza miłość.
Jedyna.
Nie zrównoważenie,
Lecz wypełnienie
Pustki
Po brzegi
Piorunami,
Gradowych chmurami,
Szkwałem
W każdej zatoce,
Chaosem słów,
Niepohamowanie uczuć,
Zerwaniem mostów.
Miłość jak gobelin,
Jak arras najdroższy,
Tkany latami
Przez rozłąki i wyczekiwania.
Tkany krwią własną
I złotem
Wyrywanym na żywca
Ze skrzydeł aniołów
Albo ptaków rajskich.
Miłość po grób
I dalej -
Aż po obłęd wdowi,
Aż po szaleństwo osieroconych,
Porzuconych dziewic.
Miłość przerwana,
Niedokończona,
Niespełniona,
Niemożliwa.
I miłość wieczna.
I miłość do Boga.
I miłość własna.
A poza tym
Nicość,
Niebyt,
Bezczłowieczeństwo,
Ja,
Moja miłość bez kresu.
Step mi się kończy,
A łzy nie.
Krew mi krzepnie w żyłach,
A nie nadzieja.
I wiara się wyczerpała,
Ale nie miłość,
Nie sen.
Dziękuję Ci, Boże, za ten sen,
Choć mnie zabija.
Przez miłość.
Miłość,
Od której rosną włosy i paznokcie.
Ślepa miłość.
Pierwsza miłość.
Jedyna.
Nie zrównoważenie,
Lecz wypełnienie
Pustki
Po brzegi
Piorunami,
Gradowych chmurami,
Szkwałem
W każdej zatoce,
Chaosem słów,
Niepohamowanie uczuć,
Zerwaniem mostów.
Miłość jak gobelin,
Jak arras najdroższy,
Tkany latami
Przez rozłąki i wyczekiwania.
Tkany krwią własną
I złotem
Wyrywanym na żywca
Ze skrzydeł aniołów
Albo ptaków rajskich.
Miłość po grób
I dalej -
Aż po obłęd wdowi,
Aż po szaleństwo osieroconych,
Porzuconych dziewic.
Miłość przerwana,
Niedokończona,
Niespełniona,
Niemożliwa.
I miłość wieczna.
I miłość do Boga.
I miłość własna.
A poza tym
Nicość,
Niebyt,
Bezczłowieczeństwo,
Ja,
Moja miłość bez kresu.
Step mi się kończy,
A łzy nie.
Krew mi krzepnie w żyłach,
A nie nadzieja.
I wiara się wyczerpała,
Ale nie miłość,
Nie sen.
Dziękuję Ci, Boże, za ten sen,
Choć mnie zabija.
Komentarze
Prześlij komentarz