Miłość powinna być ślepa; Trzeba być ślepcem, By poznać miłość, Namiętność, wiatr w sobie. Niech mi Bóg zawiąże oczy I niech jego oślepi; Niech się przeleje dusza do duszy, Bez pośrednictwa ciała, Bez barw i kształtów, Bez tego, co pozorne, Co jak płaszcz zakrywa, Nie pozwala dojrzeć, Jak naprawdę wyglada Rdzeń świata, Zjednoczenie istnień, Trwanie w sobie po wieczność. Zawiąż mi oczy, Boże, I oślep mego lubego, I postaw nas naprzeciw siebie Nagich w pustym lesie O poranku, Gdzie nikt nie zobaczy, Jak nie jesteśmy tymi, Za których nas uważają.