3430310703: jak powietrza
Potrzebuję miłości jak powietrza. I duszę się, Bo moje płuca i moje serce Nic nie mieszczą. Potrzebuję ciała I wzroku, który je obejmie, Dłoni, która po nim przejdzie, Ust, które mnie przytulą. Boję się umrzeć już jutro, Skoro dziś się skończyło I ciebie w nim nie było. Dopiero miłość Pozwoli mi spać spokojnie, Oddychać równo. A Ty, Boże, wciąż milczysz! I nie wiem, czy patrzysz smutno, Że tak cierpię, Czy z żalem, że Ci nie ufam? Bo moim największym grzechem Jest to, że Bóg mi nie wystarcza, Że nie umiem oddychać Bogiem Jak powietrzem. Bóg mnie napełnia, A puste moje serce...