Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2019

3152300998: nawałnica

Zdarto ze mnie wszystkie wiatry, Spłoszono ze mnie wszystkie ptaki, Podcięto mi gałęzie, I zawleczono, Aby spalić. Ale są we mnie jeszcze korzenie Tkwiące głęboko w niebie, Są we mnie skały na wiele domów I cumy na wiele sztormów. Oprę się nawałnicy. Lecz zniszczy mnie coś, Co się wydarło ze mnie W noc, Myśląc, Że przetrwa na zewnątrz, Nie stanąwszy do walki O panowanie wewnątrz Mojej otchłani. Zniszczy mnie brak tego, Co mnie opuściło na zawsze. Bo brak wypełnienia, Brak dopełnienia w tym świecie Jest znaczącym brakiem: Jest znakiem porażki, Trumną hiobową, Jest rozstaniem Z niewinnością i nieświadomością Dzieciństwa w raju. Brak raju niszczy dusze wypędzonych, Zanim odnajdą powrotne szlaki. Stuletnim dębem będąc, Wciąż jesteś dzieckiem, częścią raju; Będąc człowiekiem, Zrzucasz na zawsze drzewowatość, Zdzierają na wieki wszystkie wiatry I płoszysz ptaki...

3146020898: coś dobrego

Pragnę być. I pragnę, by mógł istnieć świat, W którym spotka mnie coś dobrego. Pragnę istnieć tam, Gdzie coś się zaczyna zmieniać Z gorszego w lepsze, Gdzie chwile z kimś są warte Tego, by je podnieść ku słońcu I rozłożyć jak skrzydła. Miewam sny szkaradne przez samotność. I sny niewyobrażalnie piękne. Dlatego każdego dnia Obiecuję sobie przez litość Ten świat, W którym istnieje miłość Do mnie.

3151280998: minąłeś

Możemy być jak kwiaty Rozkwitające w swoich dłoniach, A nie umiesz nawet przyjść I usiąść obok mnie Na tym samym skrawku nieba. Przechodzę ulicami, które właśnie Minąłeś. Bóg nie przestaje się śmiać, Że nie potrafię cię spotkać Od tylu lat. A każdej chwili jestem o krok I czasem nawet spotykam twój cień, Czuję twój zapach, słyszę twój głos. I muszę tęsknić. Muszę być trwogą, że ciebie nie poznam, Że mijasz mnie właśnie, Całujesz przez sen...

2716270995: puste dłonie

Przepowiadam ci smutny koniec. Puste dłonie. Dzikie konie. Nie umrzesz tam, gdzieś się rodził. Śmierć przychodzi Jak złodziej. Za ocean poniosą twą duszę, Byś nie wrócił Wyrzutem. Smutek wielki dajmy Panu Jak pieśń starą, Połataną...

3386260902: o tobie

Pewnie nie wiesz, kim jestem. A jednak ból mnie przeszywa, Gdy myślę o tobie. Takiego bólu i takiego strachu Nie życzę diabłu. Tliło się we mnie uczucie, Tliła się we mnie myśl O tobie Jeszcze wczoraj, Dziś Już tylko tęsknię Do tego uczucia i tej myśli, Do przeświadczenia, Że mam serce. A ty? I tak nie wiesz, kim jestem.

2932250996: odwaga

Odwaga pozwala nam Pokonać smoka Lub stoczyć walkę ze współczesnym wilkiem, Ale nie pomaga nam, Gdy chcemy tłuc kieliszki Ze szlachetnego szkła Samotnie Nocą. Męstwo jest dobre Dla polujących na dzikie kaczki, Lecz nie dla tych, Którzy potrzebują Zacząć wszystko od nowa, Stać się innym człowiekiem. A ja nie mam nic, By mi było łatwiej Uwierzyć w czystość kartki. A ja nie mam nic, By sprzedać to i iść Za rybakami.

3150240998: zaklęty wiatr

Zaklęty wiatr Szaleje za mym oknem. Dobiega mnie strach drzew, Które nie mogą tak jak ja Schronić się Tam, gdzie nic nie wyje, Nie szeleści, Nie cierpi. Coraz bardziej zaklęta przestrzeń Unosi je, Wyrywa włosy liści, Szarpie namiętnie, Łamie gałęzie. Ja mam spokojne życie, W które nie wkrada się Żadna namiętność, Żaden grzech. Czy to tylko sen, Że chciałabym być drzewem I nie móc schronić się tam, Gdzie nic nie zaklina pustej przestrzeni.

3437230903: dla drogi

Który by nie poruszał serca - Nie ma takiego świtu. Który by nie przytulał duszy- Nie ma takiego Boga. Bez bólu i bez zmęczenia, Bez rozterki Nie jestem sobą. Stworzył mnie ten sam Stwórca, Który mnie zmęczył drogą. Bo czym ja jestem dla Drogi? Mrówką, niesionym piaskiem - Przeminę w którąkolwiek stronę, A ona prowadzi wiecznie.

2927220996: Po ciemności. czwarta

Szum kończącej się nocy Nie przypomina już koni, Lecz całe tabuny dzikich Mustangów. Mam dużo wiary W słońce, Które zdoła podnieść Promienie Z prochu, Jakim pokryła się cała przestrzeń Gwiezdna Po bitwie Ciemności z księżycem. Ani nesaje, ani bachmaty Nie zdobędą ostatniej twierdzy światła: Świtu Stworzonego specjalnie dla człowieka. z serii Poliptyk nocy

2709210995: jedną z gwiazd

Jedną z gwiazd, Które spadły na ziemię, Nie jestem ja. Wiary tak wielkiej, By przenieść świat, Nie mam ja. Ojczyzną sobie samej Nie potrafię być. Nie wiem nic. W dzień boję się, A nocą śnię, Że nie ma mnie. Wciąż palę się.

2708080798: szorstkolica

Ty wiesz coś o moich snach. Czuję to. Jestem zazdrosna o to, co wiesz. Czego chcesz od moich snów? Kim ty jesteś, Magali, Że mnie poznałaś bardziej, Że mnie zgłębiłaś lepiej Ode mnie samej? Kiedy się urodziłaś we mnie, By być kobietą szorstkolicą, By iść i deptać pustą przestrzeń, By mnie pogrążyć w oddaleniu, W braku modlitwy...- Czemu cię nie przeklęłam wtedy?! z serii o Magali

2060190994: dotycząc ciebie

Sny dotyczące ciebie: Pustka w głowie, tęsknota. Nie myślałam, że właśnie Tak będzie. Staram się istnieć jak najciszej, Jak najwolniej. Staram się zostać. Sen nie jest moim przyjacielem.

3737061115: do dotknięcia

Wróciłam do punktu wyjścia. W moich uczuciach wróciłam do wyjścia. Wróciłam do bezczucia, z którego wyszłam. Do braku uczuć, braku dotknięć. Nie dotykasz mnie, nie dotykam cię. Nie ma niczego do dotknięcia. Świat się przede mną zamknął, Jak ja zamknęłam przed nim Wiele moich światów. Wróciłam do punktu wyjścia. I nie żal Bogu ani komu, Że nie poczułam, nie omdlałam, Nim zgasło zielone światło.

3757170916: że go kocham

Nie straciłam nic - z niczego. Nie zyskałam nic. Dlatego Bez różnicy, gdy odejdę! Nikt żałoby nie przywdzieje. Oszukałam tylko Boga: Gdy mówiłam, że Go kocham! Oszukałam tylko siebie, Gdy szukałam Boga w niebie. Wyczesałam troski szczotką, Przegoniłam pustkę miotłą; Nie przeznaczył Bóg go dla mnie, Więc nie zdarzy się nic bardziej!

2698100995: kto drzewa zna

To z drzewami rozmawiam Każdego dnia I mówię im to, czego nie wie nikt. To z drzewami rozmawiam, Kiedy chcę powiedzieć Bogu, Jak minął dzień. To z drzewami rozmawiam, Kiedy nie wiem nic, Zwłaszcza czego chcę. A komu zwierzają się drzewa? To do drzew się modlę, Kiedy szukam Boga, By Go wróciły mym snom. To do drzew się modlę, Kiedy nie wiem, jak Opowiedzieć Bogu strach. To do drzew się modlę, By wskazały mi, Czego chce mój Pan. A kto drzewa zna? To na drzewa patrzę, By mieć więcej siły, Kiedy wieje wiatr. To na drzewa patrzę- Wtedy ściska żal, Że nie jestem w nich. To na drzewa patrzę, By mieć pewność, że Nie opuszczą mnie. A kto mówi im, jak przepędzić noc? Nie ma drzew jak łzy? Oto Drzewa jak łzy Boga. Nie ma drzew jak świt? Oto Rozproszyły mrok. Nie ma drzew jak On. Oto Jego słyszę w nich.

2699100995: dwie muszle

Znajdź dwie muszle, Z czego jedna będzie piękna, lecz głucha, A druga uszkodzona, Niewyraźna, bezbarwna, Ale pozbawiona ciężaru ciszy, Lekka oceanem, Nastrojona uchem rudej pięciolatki, Której nic innego nie jest w stanie uspokoić. Znajdź dwie muszle I wybierz lepiej - To właśnie ja nazywam życiem.

2704140995: sennemu Bogu

Senny jest świat za oknem, Senne są myśli o Tobie. Snem chcę się z Tobą połączyć- Snem, pieśnią i spokojem.

3234130900: sen o koronie drzewa

Szukam mężczyzny o dobrym sercu, Człowieka-drzewa, Który w godzinie rozpaczy Będzie całował moje powieki, Wysuszy łzy pocałunkami. Szukam rozłożystych ramion, W których będę się czuła jak ptak W koronie drzewa Bezpieczna, Ocieniona, Zaproszona. Czemu jakiś Bóg Nie miałby mi ofiarować Gniazda w czyjejś duszy, Przystani w czyimś uśmiechu, Kropli słońca...? Czemu do końca Miałabym być pozbawiona Życia?! Z litości Powinien mi Bóg czy Szatan Bić nóż, Wykroić serce Albo cokolwiek to, Co we mnie czuje Pustkę Bycia niczyją.

2035120994: kołysanka hebanowa

Czarne jak heban oczy Nie patrzą już z nienawiścią W noc, W której są koty. Śniły mi się hebanowe wazy Rzeźbione przez starego chińczyka, Który już dawno umarł. A na twarzach dzieci Mimo wszystko uśmiech Promienny jak słońce, Które znowu jest dla nich. I ty jesteś dużym dzieckiem, A twoje hebanowe oczy Śmieją się szerzej Niż twoje wąskie usta, Niż twoje czarne loki.

2031110994: Chrystus w słońcu

Chrystus w słońcu Wygląda Jak rzeka, Jak jastrząb, Jak ostrzeżona gałąź, Jak miłość, Której nikt nie przekona, Jak krew płynąca Po ogrodach, Jak smuga srebra, Jak nić anielska, Jak obłok wiatru, Jak rozgwiazda Na brzeg rzucona przez faliste morza, Jak sznur korali nawleczony Na szyje niewiast przy kołyskach, Jak przepełnione twarze dzieci Ciągle biegnących, jak ogniska...

3670100911: ja i on

Potrzebuję kogoś, Kto by mi nakazał być sobą. Czego się boję? Wszystkich spojrzeń na mnie- Jak płoną, Jak obnażają, Jak oskarżają. A on mnie nie potrzebuje, By być tym kim jest, By być pełnią. On się nie boi przejść obok Obojętnie, Dać mi spłonąć, Spopieleć.

3178090999: dom w niebie

A jak będziesz, Panie, Robić dom mój w Niebie, Nie omieszkam, Panie, Dać mi kilku drzewek. Postaw dom na górze, Nad górskim potokiem, Obsadź słonecznikiem, Powypychaj mrokiem. I niechaj w kominie Biały dymek smuży, A oknami niechaj Przylatują duchy. I spal mnie w mym domu, Na popiół, na zawsze, Tak, żeby nikt nie wiedział, Czym byłam naprawdę.

3605080908: żagle

Wiatrodajna noc, Wiatrodajny dzień, Strach, że stracę wiatr Dmący w żagle me. Wietrze, Duchu mój, Pana mego dech, Zostań w płucach mych, Mieszkaj we krwi mej.

3573070907: zawieszone

Zawieszone w oknie szkiełko-lusterko W nocy, kiedy jest ciemno, Lśni, odbijając jakąś gwiazdę. Ona jest tak daleko, Że prawie nikt nie wie o jej istnieniu, A ten kawałek szkła Daje jej nowe bycie, Tak samo ważne. Bo ona przychodzi do mnie, Nie inaczej, jak zawieszona w oknie, Zaplątana w firankę.

3863110818: alternatywnego życia

Nagłej śmierci słońca świadkowa, Krwawiąca chwila zderzenia Z perfekcją alternatywnego życia, W którym każdy sprzyja Byciu mną. Zgiełk i zamęt, Chaos stworzenia: Czy naprawdę byłam Kiedykolwiek ważna komuś, Kiedykolwiek przez chwilę istotna? Lubiłabym świat bez ludzi, Ale nie bez poetów, Nie bez poezji! Życie pojawia się jak mgła; Jak mgła rozwiewam się Nad głowami Tych, dla których nic nie znaczę. Być może Jak trujący gaz Wyrządzę komuś krzywdę. W migotliwej przestrzeni Odchodzących dni Nie prowadzę już rozmów z Bogiem: On wie, że śpi Dla mnie, Bym mogła odetchnąć Od poczucia winy, Od bycia zaangażowaniem.

3866050918: latami

Świeca kontynuuje moją modlitwę. Kręte ścieżki Twoje Zawiodły mnie w miejsce Na wysokiej skale. Co takiego jest między Nami, Że milczymy całymi latami, A mimo tego nie ubywa niczego - (Prócz miłości, nadziei i wiary)?

3044040997: lasem

Spokój jest lasem Ocienionym latem, Bezwietrzny zimą. Spokój jest górą Wiecznie stojącą W milczeniu i słońcu. Spokój jest morzem Jednostajnie rozkołysanym, Szumiącym od brzegu do brzegu. Spokój jest drzewem Drwiącym z wiatru, Zrośniętym z ziemią. Spokój jest tobą, Jeżeli jesteś Lasem, górą, morzem i drzewem. ———————•—————— Niepokój jest lasem Przemierzanym szybko, Dyszącym ucieczką. Niepokój jest górą Wypuszczoną z dłoni, Walczącą z człowiekiem. Niepokój jest morzem Dławiącym okręty, Plączącym się w rafach. Niepokój jest drzewem Wyciągającym gałęzie W ciemność, za człowiekiem. Niepokój jest tobą, Jeżeli jesteś Lasem, górą, morzem i drzewem.

2682030995: w kącie

Kamienie nie przemówią. Nie w tym tygodniu w każdym razie. Nie wierzą ludziom i nie-ludziom. Nie znoszą kłamstwa. Wiatraki ne odejdą. Nie pozostawią ludziom Świata wolnego od przegranej. Nie miejmy złudzeń! Boga nie można ciagle pytać, Czy nas zastanie w pełnym słońcu, Czy nocą zalęknionych w kącie - Bojących się własnego cienia... Nic nie stanie się prostsze.

3384020902: w promienie słońca

Idąc przez rzekę nie utoniesz, Nie spłoniesz idąc poprzez ogień, Nawet wtedy, gdy ziemia zadrży, Serce twoje będzie spokojne. Otuli ciebie Pan Bóg płatkiem, Zawinie cię w promienie słońca, Ocali cię twój Bóg przed strachem, Da ci miłość bez końca. Spopieli ziemia twoje kości, Wiatry prochy twoje rozwieją, Lecz nie pozbawi cię radości Bóg, który wszystek jest nadzieją. Nie wiem, kim będziesz i co stracisz; Na końcu świata i w otchłani Bóg nie omieszka cię ocalić, Zwrócić ci duszy utraconej. Ale nie wolno ci być tchórzem. I musisz ufać całym sercem, Że Bóg jedynie jest twym życiem I tylko w Bogu przetrwać możesz.

3867010918: zawody

Co to za zawody? Na szybkość? Na długość życia? Na celność puenty? Na intensywność uczuć? Na liczbę ludzi za trumną? Na trwałość ich pamięci? Niezidentyfikowane życie Przesyłało się przez dłonie Jak czas przez sito ludzkich kalendarzy. Drugi raz się nie zdarzy. Ale i ten raz to nadto, Żeby złudzeniami nie dochować prawdy, Nie ustrzec wiary.