Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2018

3805311017: samego

Nie kochasz Go. Nie zostawiłabyś Go Pośrodku Jego nieba Pełnego drapieżnych aniołów Samego, Nieukołysanego. Nie pozwoliłabyś Mu Odpocząć w śmierci Twojego grzechu, W otchłani twojego zwątpienia. A jeśli nie wróci Mu Wiara? W ciebie, w poezję, W odpuszczenie grzechów... A jeśli musisz ginąć - Jak sen W pogaszonym ze świec pokoju... Czy sen był koszmarem?

3314301001: Pan Bóg moja siła [pieśń mocy]

ref.:  Pan Bóg - moja siła.        Pan Bóg - moja moc.        Pan Bóg mnie prowadzi        Jak słup ognia w noc. i    I jak burza dla okrętu      Tak Bóg dla mnie jest.      Ale z głębin i z odmętów      Też ratuje mnie. ii   Drzewem jest mi Pan mój,      Co osłania mnie.      W cieniu Jego ramion      Dobre życie śnię. iii  Pan mój mnie otacza      Zewsząd Duchem Swym.      I jak mocna twierdza      Rośnie w sercu mym. iv  I jak gwiazda dla żeglarza,      Co pobłądził w mgle,      Tak mnie Pan mój wyprowadzi      Ku przystani mej. ostatni ref.: Tyś jest moja siła,                 Tyś jest moja moc.                 Tylko Ciebie pragnie                 Dusza moja w noc.

3540291006: czułości Boga

Żeby dojrzeć, Trzeba ciepła i światła, Pokarmu I czułości Boga. A jeśli się tego nie otrzymało? Jeśli było zimno i ciemno I się nie dojrzało ani nie dorosło? Jeśli przyszło gradobicie I zmęczyło duszę tak, Że obolała nie ma siły wstać? Jak mnie, Boże, rozliczysz Z brakujących plonów, Z talentów, Które wytłukł mróz w sercu Albo wypaliła susza? Wciąż Jesteś miłosiernym Bogiem? Gdy ja jestem jak milczący wiatr.

3721281014: do chwili

Wszystko będzie na zawsze, To znaczy: Dopóki nie przestanie istnieć, Do chwili, gdy przeminie. Takim bytem jestem. Każdego dnia myślę, Jakiego zapachu nie niosę ze sobą W przyszłość, Która jutro przeminie, W noc, która trwa tylko do świtu. Nie zobaczę świtu. I co z tego? Ten świt zobaczy ktoś inny, Zapach mój złapie może Jak przemijające wrażenie, Że było coś przedtem. Ja też mam takie wrażenie. Było coś tutaj przede mną; Coś trwało w przestrzeni, którą zajmuję; Działo się jakieś wczoraj. Jakieś życie? Nie było życiem dla mnie, Nie będzie życiem po mnie. Ale śmiercią też nie jest. Bo trwa.

3539271006: dzikie wino

Ile lat musi minąć, Żeby dzikie wino Przykryło kamienicę, By zasnęły Wszystkie zmęczone księżniczki, By minęła zima, Ilu lat trzeba? Proście, a nie będzie wam dane Życie zaplątane Dzikiego wina.

3759261016: serce pełne duchów

Moje serce pełne duchów świętych, Demonów jasnych i aniołów ciemnych. Twoja miłość nie trafiła we mnie I teraz dla mnie to przeklęte miejsce. Że w moim sercu pełno duchów świętych, Demonów jasnych i aniołów ciemnych... Że twoja miłość we mnie nie trafiła I teraz dla mnie to przeklęta siła!

2943251096: sen

Sen Jak szklanka wody Na orzeźwienie dnia, Na przyzwyczajenie Oczu do ciemności, Warg do młodości, Dłoni do ciepła. Sen jak melodia, Jak oddalenie Strachu, ciszy, zła i bezczasu, Jak ograniczenie Myśli Do pragnień, Marzeń do złudzeń, Poezji do bajek. Sen jak latarnia Upragniona bardziej Przez tych na lądzie Niż żeglarzy.

3702241013: w nowiu (ciemna moc)

Ciagle nów. W nowiu Nie śpię, Wojny - z kim tylko mogę - Pobudzają mnie i zajmują, Mimo iż oburza mnie Nienawiść i krew; Ale brak snu Piekielnym jest motorem Do walk i wojen, Do bycia potworem. Noc-ciemna moc To adres zamieszkania początku Lęku, trwogi, która Broni się atakiem, Jaźni, która planuje zniszczenie Tego co śpi, Bo sama spać nie może; To sień zmagania Z dniem sądu, Karania na miarę win, A nawet ciężej jeszcze.

2941231096: miłość (prawdopodobnie)

Miłość nie jest jak dom, Z którego można wyjść I nigdy nie powrócić. Miłość nie jest jak strych, Na który można wbiec I w ciemności trwać; Nie można się w niej ukryć. Miłość Prawdopodobnie Jest jak wielki ogród, Do którego trafiamy, By go odczuwać Każdego dnia inaczej Przez całe życie. Ale nie można wiedzieć na pewno, Gdzie się kończy I czy pory roku Nastąpią po sobie Tak, jak o nich wiemy.

3635221009: na liściach

Rzęsistość na liściach, Kroplistość rzęsista W podeszczowym dniu. Tak dusza spłynęła, Gdy w przemoczony czas Nie spłynął nań cud. Dobre serce to mało, By trwać podczas burz. Kilka grobów zostało, Bo życie to... już.

3477211004: nie szepczą do mnie

Są wśród was smutni oratorzy, Oracze i ortopedzi. I nikt nie umie Mego serca leczyć. Weseli listonosze, Literaci i lakiernicy Nie chodzą nigdy Moją częścią ulicy. Ministranci, ministrowie I megalomani Nie szepczą do mnie wdzięcznie „Proszę pani...”. Są was szeregi kierowników, Kinomanów i kominiarzy. I żaden z was Mnie sercem nie darzy.

3734201015: do zaniku

Stopniowanie wiatru - Aż do utraty tchu; Stopniowanie słońca - Aż do spocenia duszy; Stopniowanie światła - Aż do utraty wzroku. A stopniowanie mnie? Aż do zaniku bycia ! I cóż Złego w pustce i braku? Bo On nie stworzył Pustki? Bo nie popiera braku? A wykorzenione w Niego Słowo Nie zacznie żyć bez Mocy Ojca! Więc nie uwolnisz mojej myśli Z pustkowia serca W papieru Wszechświat?! Złudny Ocean mnie zatopił: Po stopniowaniu wiatru, ziemi, Chciałam stopniować wilgoć oczu- I utonęłam.

3156191098: z kory

Mój strach przeraził mnie samą I stałam się drzewem Skulonym w sobie, Znieruchomiałym, bezsennym, Odzierającym się z kory, Idącym prosto w ogień. Nie ma ciemności absolutnej. A mnie przeraża ciemność, W której istnieje światło, Ponieważ nie jest moje.

3309181001: z namiętności

Świat drżący. A bo to raz umierała ziemia Z namiętności do gwiazdy? Z miłości do słońca? A bo to tylko poeci o tym wiedzą? Ziemia drżąca, Ziemia piekąca, O piekących policzkach pustyń. Ziemia skąpana w oceanach Łez, owoców miłości. Ziemia rozedrgana, Rozorana ziemia Przez pługi promieni słonecznych. Świat się pozwala gwałcić Jak kobieta. Ale tylko poeci o tym piszą.

3308171001: nikt nie wie

Duszę się lub jestem duszona. W sumie efekt ten sam. Obudzona, zczochrana, zraniona, Coraz ciszej pod krzesłem łkam. Jeszcze dymi spalone serce, Krwawi rozbity łeb. Nie zmieściło się we mnie uczucie, Poszło ku innym na żer. Blady wiatr mnie straszy za szybą, Upiorami kiełkują sny. Znowu boję się bycia sobą, By nie zginąć, szlifuję kły. Zczochrana, zdeptana i wstrętna Robię plany zaminowania bram Mojej duszy, mojego ciała, Moich myśli i moich wiar. Albo jestem, albo nie ma znaczenia, Że nikt nie wie, że mam mój świat. Bezbolesne są tylko marzenia, Które z głową odrąbał kat.

3503161005: wypadłam

Wypadłam przez okno. Złapana przez księżyc, Żałuję, Że mnie odłożył na miejsce Przez okno Do mego domku dla lalek. Kiedy znowu sztorm Zmyje mnie przez okno Za burtę, Nie dam się złapać! Utonę w jego oczach, Nawet jeśli upadek To śmierć.

3502151005: wiem

Gdy tak mi szumisz prosto w okno, To wiem, że Jesteś. I nawet przy pochmurnym niebie, Nie widząc księżyca, Widzę Ciebie. Bardzo boli odszukanie Każdego właściwego słowa w chmurną noc. Ale nie boli koc, Ani Twoje ramiona, Otulenie aniołami.

2936141096: wielki

Bóg jest wielki. Mój Bóg, który jest wielki, Daje wielkie światła Wielkim oknom, By w wielkich ciemnościach Nie przestraszyły nikogo. Na wielkim drzewie zawieszona Moja modlitwa Pokonuje wielkość nieba, By dotrzeć do wielkiego Boga. My, ludzie, też jesteśmy wielcy, Kiedy małymi nocami Kładziemy malutkie dzieci Do ich kołysek. Gasimy światła.

3155131098: śniącej

Śniącej wśród ciemności O średniowiecznym słońcu Przechadzającym się po gotyckim zamku, Brakuje mi ciebie. Siedzącej w kwiatach, Rozdygotanej, Obiecaj, że przyjdziesz jeszcze. Prawie się doczekałam śmierci Bez ciebie. Prawie mnie samotność strąciła W bezniebie. Bądź dla mnie czułością burzy, Która oczyszcza drzewo Z tego wszystkiego, co nie jest drzewem. Bądź dla mnie dobry. Spraw, że się nie rozwieję.

3467300804: muszę mój

Muszę mój kawałek świata Choć połatać. Powymiatać, ponaprawiać, poprzestawiać. Tak urządzić, żebym mogła jeszcze być. Zamalować tam, gdzie kiedyś Ciekły łzy.

3475111004: smakować

Jak pachnie u ciebie wykąpane słoneczko I trawa po deszczu? Jak smakują ci leśne poziomki I jesienne morwy? Jak się zanurzasz w bukiet bzu, Tak że nawet oczy czeszą bez rzęsami? Jak istniejesz w ogrodach Z dala ode mnie, Tak że mnie omija twój zachwyt? Chciałabym przyjść do ciebie Jak wykąpane słońce I jak parna ziemia pragnąca dżdżu. Chciałabym ci smakować I poczuć deszcz twych rzęs na twarzy. Chciałabym... Przez chwilę istnieć inaczej.

3672101011: jeden kwiat

Dobry z Ciebie Bóg - Pełen deszczu, Dobry z Ciebie Pan - Wcielenie wiatru. Ale kiedy sucho i pusto, Bez ruchu i w trwodze - Nie poznaję Cię, Boże. Wtedy jeden kwiat Wystajacy w przestrzeń chaosu Przywraca myśl, że świat Nie ginie, gdy ginę ja.

3575091007: w niepokój

Wprowadził mnie Z poważności w śmiech, Z oczywistości w niepokój, Ze zdrowia w niemoc, Z sytości w głód, Z przepaści w dół, Dał - miłość. Czego chce w zamian? Mój śmiech, mój lęk, moją słabość? Głód słów? Czy dno otchłani, Gdzie się już nie jest sobą, Lecz jest się pół, Tylko pół, Bo całość w dwoje. On mi dał całą jaskrawość, On, Poeta-Bóg. Edwardowi Stachurze

3501081005: wdychać zieleń

Mieć taki dom, Takie okno, Żeby patrzeć na deszcz, Widzieć jak naprawdę spada, A nie tylko zaczepia o drzewa. Mieć czas, By patrzeć na wiatr I wdychać zieleń. Nigdy więcej nie być Tylko dla siebie.

3303071001: wszystkich róż

Mając jedną różę tylko, Zna się zapach wszystkich róż. Bóg nam daje taką wiarę, By nie szukać więcej już. A co z wiatrem? I co z płaczem? Co z tęsknotą w moim sercu? Bóg chce być jedyną różą, Lecz nie kończy mej tęsknoty Za konwalią.

2107061094: w sercach

Wszyscy pisaliśmy wiersze? Pisaliśmy o ludziach-szczurach. I o tym, co mamy w sercach. Pisaliśmy jak liście jesienne, Jak wiatr, Jak słoneczny promień - Pisaliśmy jak można najprościej. Przemijamy - Usychamy jak liście, Jak wiatr Odlatujemy dalej I rozpływamy się w mrokach: Pochłania nas ciemność jak ogień.

3301051001: żaden szmer

Sen jest najlepszym lekarstwem Na brak snu. Na głód, ból i brak snu. Na brak ciebie. Nie obudzę się w twoich ramionach. Ani ty w moich włosach. Żaden szmer nie zastanie nas obok siebie, Szepty nie rozkwitną między nami. A bo to z wiatrem można dom zbudować? Albo wychować myśli w szaleństwie? Sen jest najlepszym lekarstwem na ciebie. Na zapomnienie ciebie.

3388041002: z jaśminem snu

Z jaśminem snu otulonego Pan Bóg stworzył mnie. Z rdzawego wiatru jesiennego Pan Bóg stworzył mnie. Nie z żalu, nie z rozterki I nie z żałobnej pieśni Pan Bóg stworzył mnie. Z szybkiego stromo marszu w górach Pan Bóg stworzył mnie. I z mgły błądzącej po dolinach Pan Bóg stworzył mnie. Nie z pustej otchłani I nie z samotnej grani Pan Bóg stworzył mnie. Z szczerego śmiechu dziecięcego Pan Bóg stworzył mnie. Z promienia światła słonecznego Pan Bóg stworzył mnie. Nie z czarnej gradochmury, Choć los mój jest ponury, Pan Bóg stworzył mnie. Z wierności drzewa stuletniego Pan Bóg stworzył mnie. Z potęgi morza wzburzonego Pan Bóg stworzył mnie. Nie z traw słabości miękkiej I nie z tchórzostwa cierpień Pan Bóg stworzył mnie. A ja nie jestem domem Nikomu, ni ogrodem, I z tego dla mnie śmierć, Bo człowiek stworzył śmierć. A ja się zjawiam słowem I tylko tyle mogę, By zmazać mój lęk, Wielkiego lęku grzech.

3607031008: nie odbieraj...

Nie odbieraj mi Siebie, Chcę żyć w Twoim Niebie; Raczej roztop mnie w Tobie I zapomnij, żem człowiek. Wszystko, co we mnie dobre, To Twoja Miłość do mnie.

2098021094: zawsze od nocy

Niczego nie pamiętam Z naszych dawnych chwil Słonecznych i tych dżdżystych, Ale zawsze od nocy dłuższych, Bardziej rzeczywistych. Teraz jest tylko ból Świtu wdzierającego się we mnie; Albo krzyk wieczoru Rozszarpującego mi serce.

2933011096: zakotwiczenie

Przebacz mi, Panie, Zakotwiczenie w prochu, Który każdy omyłkowo bierze Za ojczyznę. Jest tyle różnych światów, A w każdym z nich Oczy piękne Mają różne kolory. Przebacz mi, Panie, to zapatrzenie W jeden świat tylko: W moje istnienie.