Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2020

2463310295: przekleństwo

Jeszcze sto razy zapomnę twojego imienia I sto razy je sobie przypomnę, Jakby było modlitwą. Jeszcze przeklnę cię srodze I odwołam przekleństwo - I przeklinać się będę, Że przeklęłam mą miłość! Jeszcze nie raz odejdę, By powrócić skruszoną, By cię prosić o szczęście Bycia psem twoim albo lampą twoją.

2984200297: po co

Zdrzemnięta światem, Uśpiona życiem, Przestałam sięgać gwiazd, Przenosić góry. Po co mieć więcej, Jeśli nie można nieść Tego, co jest?

2998290397: bliżej

Nie miej mi za złe nocy, W którą idziemy razem. Pogasiliśmy światła, by być bliżej siebie, I teraz już nie szukamy Większej ciemności Od naszych źrenic. Co powiedziałby świat O naszej miłości, Panie?! Dobranoc, Dobranoc Umiłowany! Ty, który sypiasz na krzyżach, W grobach, W kajdanach... Świat może szeptać, że bluźnimy- Zasypiając razem Na mojej dłoni.

2997280397: od cienia, od słońca

Od czego należy zacząć wiersz? Od cienia czy od słońca? Od słów dobrych czy kwaśnych? Czy trzeba się zalać łzami Jak deszczem, By dojść do tego, Że się jest małym chłopcem Przy każdej nowej miłości -? Dlaczego nie dałeś nam, Panie, skrzydeł? Byśmy mogli odfrunąć I by nas ominęło Dorastanie, Starzenie, Śmierć. Od czego należy zacząć wiersz? Od narodzin W sobie Słońca I cienia.

2993120397: co warto w życiu

W życiu warto patrzeć i widzieć. Warto słuchać i słyszeć. Warto dotknąć i poczuć. I warto przemilczeć. W życiu warto być kwiatem. Chociaż owoc jest słodszy. W życiu warto być chmurą. Chociaż kamień jest trwalszy. W życiu warto coś posiąść. Chociaż można to stracić. Zawsze warto się budzić, Chociaż sen mniej nas męczy. Warto odwrócić uwagę Na chwilę od śmierci.

2996260397: mówić do księżyca

Boję się mówić do Księżyca W pełni. Boję się, że mi odpowie. Co zrobiłabym z taką odpowiedzią? Chciałby się żenić I zabrać mnie z ziemi na swoje niebo. A ja jestem smutna, żadna narzeczona. Dlatego zamykam szczelnie okno I słyszę, jak wyje Do innych aniołów.

1052250393: wróbli druh

Kto by się przejmował, Że mu kule świszczą, Jeśli każdy dzień wróblem druhem, Zajęczym sercem, Ku śmierci, która ciągle krąży, Strwożony, zlękniony, przerażony, bezbronny, W ciemność wchodzi, Gubi się jak dziecko... Kto by się przejmował, Gdy schwytany w locie wiatr, Bez znaczenia czwarty wymiar, Cała wieczność, cała pustka... O krok lub dwa Od życia.

3101240398: tam

Ze zderzenia wichru z pustkowiem Stałam się poetą, Człowiekiem zdziwionym. Jest tam Magali, Tam we mnie, W zielonej szkockiej kracie, W odróżnieniu modlitwy od grzechu, W rzucanych w okna głupców kamieniach, W miłości absolutnego. Nie jestem niczym. z serii o Magali

3881230319: wiersz z akweduktem

Nie wyszłam, Nie przyszłam, Nie dotarłam do Ciebie. Nie wyróżnia mnie wierność, Ani dotrzymanie słowa(!). Nie przybyłam na białym koniu, Abyś mógł uratować moje serce. Nie stałam się historią Jak rzymski akwedukt. Wciąż się tłumaczę Z wierności sobie, Z niedotrzymania kroku światu. Wciąż się obwiniam Za miłość do Ciebie, Za brak ufności w Tobie. Bolą szarpane struny, Bo grając na duszy mojej, Bóg mnie postawił przed głuchym I obojętnym wszechświatem. Lecz wyszedł z Siebie I przyszedł, I dotarł tu do mnie - Palec Boży wkładany W me rany upojnie.

3344220202: nieszlachetnego kamienia

Nie moje rozgwieżdżone nieba, Ale pokochaj moje czarne doły, Ciemne wąwozy mej osobowości, Mętne jeziora moich pragnień. Chciałabym wypięknieć przy tobie. Żebyś był moim powodem do życia. Ale musisz chcieć przeglądać się w oczach, Co nie przypominają szlachetnego kamienia. Nie ma ciemniejszych myśli od moich. Ani zimniejszych dłoni nie ma. A ty nie możesz być moim ogniem, Jeśli pragniesz mnie - tylko zmieniać.

3352180302: bitwa o miejsce

Korzenie są po to, By uwiązać drzewo, Które bez korzeni Gdzieś by odfrunęło. Odetnij korzenie! Wzbije swe ramiona, Rozetnie przestrzenie Szelestem listowia. Gałęzie ma po to, By wyciągnąć w słońcu, By wyciągnąć w ciemność, By schwytało księżyc. Odetnij gałęzie, A będzie człowiekiem: Niczego nie przytuli, Nikogo nie osłoni, Ani się stanie cieniem. Odejmij mu przestrzenie, A stanie się kamieniem: Nie wędruje nasieniem, I nie rządzi spojrzeniem. Albo się stajesz drzewem, Albo zostajesz pogrzebem We własnym świecie, Karłowatym przechodniem, Bitwą o miejsce.

3354200302: biegnący

Prawdziwy wiatr To smak Poziomek na polanie. To zapach Siana biegnący przez sień. To toczące się jabłko, Które zerwał. Prawdziwy wiatr To strach, Że można nie być wiatrem.

3353190302: cudów

Ludzie są bezpieczni w sobie. Ludzie są bezpieczni w grobie. Ludzie nie wychodzą z grobów, Jeśli nie pragnęli cudów.

3880180319: czemu serce

Ani to fiolkami pachnie, Ani bluszczem kryje; Czemu moje serce... Czemu moje serce jest niczyje? Ani pąsowieje różą, Ani się okrywa blaskiem; Czemu twoje serce... Czemu twoje serce ciasne?

3250130201: w czaszce

Wiatr. Wiatr w skroń. W czaszkę, Przedmuchujący oczodoły, Oddech ożywczy W pustych nozdrzach. Czaszka w dłoni. Czaszka Yoricka, dłoń Hamleta. Nie istnieć czy istnieć? Czy dać Bogu szansę Na naprawienie, Na załatanie dziur w czaszkach Nowym ciałem, Gliną garncarską, Prochem Zmartwychwstałym -? A jeśli czas już się kończy, Hamlecie, Jakie ma znaczenie mój wybór, Że pragnę istnieć, Jakie ma twój, Że mnie nie pragniesz? Zdominowanie światłem W grobie - Najdroższa Ofelia, Moja, Także niczyja, Nieprzypasana mężczyźnie, Nietknięta łania, Niedosiadana jednorożka. Lecz Hamlet nie zapolował. W zamian Sam stał się zwierzyną Swoich myśli, Mieszkaniem spleenu. Zamiast niego Ofelia Wybrała to, co lękał się poznać: Chorobę śmiertelną - śmierć Czyli miłość.

3253160301: jeśli się stanę

Jeśli się stanę niczym wiatr, Pozwól mi mieszkać w twoich dłoniach! Jeśli się stanę niczym strach, To byle strach twojego serca! Jeśli się stanę niczym grób, To czemu miałbyś w nim nie spocząć? Bo już za późno jest na cud - Abym się stała twą miłością.

1731150394: w chmurach

Szukam wciąż w chmurach Twojej myśli o mnie; Każdej zimnej nocy Mam nadzieję: Ufam, że nie śpisz I że patrzysz w niebo W to samo miejsce, W które ja spoglądam. Nie, nie odwracaj wzroku. Ja też czekam, Żebyś mnie kiedyś z nieb odzyskał, Żebyś mnie kiedyś tak odnalazł, Jakbyśmy nigdy przez te wieki Nie byli niczym oddaleni. Szukam twej myśli o mnie, Lecz daremnie. Być może jesteś, Lecz nie szukasz, Nie czekasz na mnie. Więc każda gwiazda nas oddala I żadna nas już nie połączy. Dobranoc gwiazdo mego życia, Niech ci się przyśnią Moje oczy...

1726140394: czekanie

Czekanie Jest czasem Odmierzanym przez Boga Od początku świata Aż do momentu, Kiedy Go pokochasz.

2433130395: niebieska róża

Nawet gdybym znalazła Różę niebieską w raju, Gdzie słońce Nigdy nie spali na popiół, I poznała cesarskiego słowika- Nie będę szczęśliwa Tam, gdzie nie ma cierpienia. Miłość jest cierpieniem. A więc raj winien być cierpieniem. Po ogrodach Edenu Oczekujemy miłości I to jest bardzo proste - Prostsze od błękitnej róży.

1026120393: nie wraca

Bez znaczenie jest życie, Które kędyś uciekło; To, co wiatrom uległo. Nie potrafię tak wskrzeszać Jak najszczerszy śmiech. Godzę się z tym, że nie umiem wierzyć. Godzę się na to, że nie wraca rzeka. Ani dawny śnieg.

3646110310: na krótkie żale

Na całej połaci - śmierć. W przeróżnej postaci - śmierć. Dla wszystkich psubraci Ziemowy pałacyk - na dnie. Na naszą namiętność - śmierć. Na każdą miłostkę - śmierć. Na chłopca przed kinem, Na ładną dziewczynę - śmierć. Na puste dusze, I dzienne katusze, Na krótkie żale - śmierć, Na życie niestałe - śmierć. I na to, co dalej: Śmierć...

3695100313: w żal

Powodujesz ciszę Między moją duszą a Nim. Kim jesteś, Magali, Że rozdzieliłaś mnie z Bogiem? - Jak morze czerwone na pół, Żeby moje pragnienia Mogły suchą stopą Przejść w żal, Którego On już nie ukoi... Jak żyć bez Niego, Skoro całe twoje piękno Było przez Niego, Pod Jego spojrzeniem? z serii o Magali

1688020394: za wysokie

Alaskańskie drzewa O indiańskich duszach, Na nich stare sowy, Które nigdy nie śnią, Aby być orłami. Alaskańskie wiatry, Które sumiennie wieją, Jakby chciały spłakać Siebie i te czasy, Kiedy wszystkie góry Były za wysokie Dla człowieka. Chcę dotrzeć Do swojej alaski; Znaleźć swoje wzgórze, Gdzie pozwolą mi umrzeć Duchy moich przodków; Gdzie wszystkie świerki Będą mnie płakały; Gdzie milczenie świata Głazem, mchem gąbczastym Filtruje blask księżyca Gnany w kres bliskości.

1706080394: gdy wreszcie przestanę

Wietrze, moja kołysko! Jesteś taki Czy to moja wyobraźnia? Dorosłam, gdy odleciałeś; Czy będziesz mnie kochał jeszcze? Ja bym znowu chciała w twoich ramionach Wyjmować liście każdego wieczora Ze splątanych włosów... Ludzka mądrość każe rzucić, Ale ty miej serce dla mnie: Wolę być z tobą wolną, Gdy wreszcie przestanę Być więzioną wśród ludzi. Wyobrażam sobie twoje dłonie, Które mnie nigdy nie zdradzą, I że będziesz chciał zostać Jak inne grzechy moje.

2421070395: pragnienie

Twoje oczy. To, czego szukam, nie jest Podobne do gwiazd, ziemi czy nieba. Nie jest przelotne, lecz Odbija ciszę wiecznie. To, czego chcę, czego mi brak, To morza (choć nie chcę być oceanem), Osuszane jednym słowem, W którym utoniesz; Lądy topione przekleństwem i łzą; Góry przeniesione wiarą, Która wypala twe serce; Słońca zrodzone ze mnie. Nie sprostam Twoim pieśniom, Panie, To nieprawda, że chcę być Bogiem, Ścisz wszystkie łzy tułacze, Spraw! że zapomnę.

3653070710: ciepłe pączki

Każdy zmęczony życiem Powinien móc do Ciebie wstąpić Choćby na kawę, Boże, który rozdajesz niebo Jak ciepłe pączki W zimowy poranek.

3665050311: drobiazg poetycki

Zdumienie - Coś co bardzo cenię; Ale jednak zdumienie W końcu przechodzi - W znużenie.

1703040394: duch nad wodami

Kiedy znajdę trochę czasu, Oddzielę światłość od ciemności, Osuszę lądy, stworzę chmury, Nazwę czas na sen - nocą. Kiedy znajdę trochę czasu Między końcem jednego świata A początkiem nowego, Ponazywam rzeczy po imieniu. Kiedy z wód wynurzył się kształt Podobny tobie, przez ciebie Od myśli i iluzji, którą jesteś, Nie potrafię uciec. Pytam o ciebie, Myślę o tobie, to twój duch Unosi się nad wodami, Którym nadajesz sens istnienia. Kiedy znajdę małą chwilę Między tworzeniem światów A ich niszczeniem, chcę umrzeć, Bo jestem uwięziona przez to, czym władam. Wygrałeś: moja niewola, Klatka powrotu do ciebie, Kiedy znajdę chwilę, strącę w dół Wyobrażenie twojego istnienia, Kość z twojej kości do zapomnianych Planetoid, skończy się coś w rodzaju miłości, Pozostanie między nami? Znów się spotkamy, Bo tworzę światy tak, by były okrągłe, Byś mógł mnie dalej ranić, Kiedy znajdę trochę czasu...

3726030315: w Twoich oczach

Nie ma nikogo, Kogo mogłabym kochać zamiast Ciebie. Wciąż myślę o tym, Że rozstaliśmy się w gniewie, Że przestałam klękać I zanosić modły, Że przestałam kochać...? Nie ma nikogo prócz Ciebie, Kto by mnie poznał W zdrowiu i w chorobie, Kto by tak we mnie wierzył I tak mnie przeklinał! Jestem Jedyna Tylko w Twoich oczach, Mocna z Mocy Twojej, Słaba przez pragnienie Ciebie... Szklą się wszystkie marzenia moje- W Tobie, Skazane na pogrobie.

2838020396: ostrzegaj mnie

Ostrzegaj mnie przed poetami, Którzy zazdrośni o Magali, Uczą się wieczną być kobietą... Ja chcę być sobą. Strzeż moich ogni. Są gwarancją, Że nie ucieknę w inne życie, By być kapłanką innej wiary. Jestem szczęśliwą. Uwierz we mnie. Bo choć Magali jest mną jeszcze, Pozbędę się jej szorstkich oczu, Bo nie chcę cierpieć. z serii o Magali

3168010399: tęsknota

Co mam zrobić, Panie, Że się dusza we mnie kołacze I szuka Słowa? - Bo Słowo jedno spopielone Nie zostanie Przez żaden ogień. Co mam czynić, Panie, Kiedy mi trwania nie wystarcza Do dnia? - Bo noc mi się czuwaniem Rozwiewa I śpię jak kamień. Kim mi być, Panie, Jeśli żadna mnie miłość nie czeka W jego sercu? Bo mi zostaną puste dłonie Wyciągnięte W bezdzietną przestrzeń.