Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2018

3236300900: sen z żurawiami

Odleciały już żurawie z moich snów. Pozabierały z sobą kraje, w których Mogłam śnić. A teraz z pustym sercem Na pustych stronach życia Walczę o każdy sen. Gdybym mogła cię usłyszeć Z mojej skorupy, Poszłabym w każde góry, W każdy ból.

3469070904: nie daj mi klękać

Nie daj mi klękać, Panie, Przed majestatem Twoim wielkim, Który mnie czyni małą. Nie daj mi klękać, Panie, Bo wtedy noszę góry Na moich barkach małych, Bo wtedy wszystko boli. Nie daj mi klękać, Panie, Bo wtedy wstać nie mogę: Rosną korzenie w podłogę.

3473280904: nie tak jest

Gdy wielki wiatr Powali stare drzewo, Robi się miejsce Dla młodego drzewa. Nie tak jest z ludźmi. Bo zostaje puste Krzesło i szafa. Bo zostaje w lustrze Brak odbicia, Cień istnienia.

2718270995: Julia inaczej

Ktoś zamordował Julię Między sceną balkonową a potajemnym ślubem. Albo nie. Umierała długo w chorobie, Kiedy zamknął ją ojciec, Samotnie. Albo nie. Postanowiła umrzeć, Zanim Romeo przestanie ją kochać. Rzuciła się z mostu. Albo Dożyła starości Z gromadą Romeątek Na brudnej klatce schodowej Czyjejś miłości.

3801260917: opróżniona dusza

Większość mojego świata Znika przy byle kichnięciu; Pod byle spojrzeniem Gubię kroki i sięgam gruntu. Złamany wiatrem głos I opróżniona dusza - Wystarczy jeden cios, Żebym już nie powstała. Wśród pełno-śmiechu-wokół I drwin strzelanych we mnie Nie mogę zrobić kroku Po nóż, po gaz, po pętlę. Więc gdzie się zbudzę ze snu, Gdy Ktoś sen ten mi da? Czy On wie o mnie więcej, Żeby móc się zlitować?

3800250917: ocembrowane życie

Studzienność świata Tak się objawia: Spadam, spadam, spadam... A w dole mokro Od łez przesiąkanych Przez ziemię dręczoną. Ocembrowane kamieniami życie: Żeby móc wybrać Kamień węgielny, Kamień u szyi, Kamień młyński kieratu... Tylko płyty nagrobnej Już nie wybieramy - Wybierają za nas Porządek spoczynku. Widać mam jakiś powód, Żeby nie być głazem; Tylko ten powód Ciągle mi umyka.

3299240901: zerwana noc

I zerwał się wiatr. I zerwał się mrok, I zerwała noc Ostatni mój płaszcz. I nie przyszedł on, I przyśnił się on. I chcę, by wrócił mrok, Powtórzyła się noc...

3606230908: nie uschła

Jakie życie jest mokre! Mgliste, Miłości pełne. Na deszczu otwarte dłonie Zbierają, A nie są pełne. Bo nie da się mieć na własność Tego, co z łaską spływa Z chmur, Z nieba, Z dobroci Boga - Żeby dusza nie uschła.

3046220997: jak zatrzymać

Jak zatrzymać dla siebie Wiatr, I śpiew, I oddech spokojny śpiącego dziecka? Jak mieć Na własność Boga, Który ucieka w każdym promieniu słońca, Którego nie ma W gotyckich katedrach Bez klękającej przed Nim wiary ludzi? Jak być aniołem i się nie zbudzić Nagle wśród gniewu, Wśród krwi niewinnych, W szarawej pustce złych dni, Do której Bóg nas nie przyzwyczaił Swoją Miłością? Zostać w miejscu, W którym nas Bóg postawił, I przeżyć lekko i łagodnie Każdy rzucony w nas kamień?

3471210904: duszą

Wciąż zatrzymujesz mnie na ziemi, Bezcelowe moje wyznanie miłości, Choć zakochałam się szczerze, Trwać muszę duszą w ciele, Przeklęte przeznaczenie!

3436200903: róże duże

Twoje oczy jak kasztany Zawsze za mną podążały. Przestraszone mymi łzami Chcą wykupić się różami. >>>> A te róże są za duże,          By je przypiąć do sukienki:          Nie przysyłaj mi ich dłużej,          Nie okupią mi rozłąki. Jeśli umiesz być daleko I mnie widzieć pod powieką, Pewnie myślisz, że chcę czekać, By po płatkach róży stąpać. >>>> A te róże są za duże,          By je przypiąć do sukienki:          Nie przysyłaj mi ich dłużej,          Nie okupią mi rozłąki.

2707190995: niewyrzucona z raju

W sabatowym nastroju Powiedziałam Bogu, Że widziałam, jak księżyc Go zdradził - Bóg mnie zrobił poetą. Nakłamałam też Bogu, Że uwielbiam patrzeć, Jak się słońce szamoce nad lasem - Spodobały się Bogu me wiersze. Kiedy indziej pragnęłam, By mnie przeklął, zniweczył: Nabluźniłam więc w wierszach, A On na to, że zawsze tak robią poeci!

3733180915: nieowianych jaskiń

Dobrze jest mi z tym wiatrem, Który dla mnie zsyłasz Jak pocałunek i policzek. Zazdroszczą mi Twojej miłości Całe stulecia Nieowianych jaskiń. Jak mam poznać, że wlasńie to Mnie ratuje od pustki I wydłubania sobie oczu? Jak zdecydować znów... Jak głęboka była moja wiara, Kiedy była? Czy była? Kiedy odzyskam równowagę W Tobie, nie będzie mi potrzebny Wiatr od Ciebie - na dowód.

3719170914: nikt nie obudzi

Śpię i nikt nie obudzi mnie. Tylko Bóg ma taką moc, Żeby powiedzieć „dość!”. A ty? Zostaniesz ze mną? Zanim mnie obudzą Latarnie obcego brzegu Po drugiej stronie niebytu.

3294160901: nie mam siły

Butwieją łodzie W drodze do Itaki, Jakieś niebo umiera. Brak miłości nie boli, Bo jest po prostu Nieporównywalny z bólem; To jakby ktoś porównywał Ostrze kosy do masła Albo śmierć do bławatków. Bardzo się zestarzałam, ale, Ale nie mogę umrzeć ze starości, Bóg nie ma dla mnie litości, A ja nie mam siły z Nim walczyć. To jakby ktoś walczył z bławatkami. Albo jeszcze bardziej.

2041150994: we łzach

Znowu spłoszyłam oddech, Znowu wyśmiałam tęsknotę, Przegnałam noc; Z nią ostatni sen, Mój ostatni wiersz Jakby był we łzach; Odnalazłam świat, W którym nie ma nic, Zgubiłam się w nim; I tak trwam.

3165010299: wybudować

Całe moje parszywe życie Nie zdołało wyrwać mi wiary W miłość, Która przyjdzie nagle i wszystko zburzy, By na ruinie chałupy wybudować zamek. Wiem, że jestem śmieszna. Starość mnie zastanie mniszką, A ja jej powiem, Że byłam szczęśliwą żoną i kochanką, Matką, cudzołożnicą. Skłamię! Nie martw się, Beznamiętność nieba wynagrodzi ci pustkę życia: Twoją jedyną cnotę. Bo samotność jest jak strącony anioł, Który w końcu powróci do kołyski.

3179130999: gwiazdy

Rozdzierają mi serce gwiazdy. Ty, Boże, na mnie patrzysz, I co widzisz? Coś, co umiera Patrzące na gwiazdy, Samotne. Naucz mnie znaleźć duszę Tam, gdzie nie ma niczego. Naucz mnie znaleźć spokój Bez niego.

3045120997: drzewem

Dla ludzi sto lat to wieczność. Dla drzew jedynie młodość. Bóg jest drzewem. I miłość jest drzewem. I wszystkie myśli moje są jak drzewa Zakorzenione po tej stronie, Wybujałe na tamtą. Wiatr mnie w wieczność prowadzi Zagarniętym listowiem. I jeśli ufam Bogu, będę trwać Spadającym ziarnem W umysły obcych ludzi Setki lat po mnie.

3291110901: już nie

Moje ciało nadpalone, Ostrzelane, rozbrojone, Wbite w całun, W popiół ziemi, Butwiejące szaty Ducha. Moje ciało zamarznięte W chłodnych oczach Złego świata. Moje prawa Do nietrwała Dla zabawy. Jestem mocniejsza niż śmierć, Czy tylko mi się zdaje, Że potrafię Pojawić się w niebie Przed swoją śmiercią. Bo na ziemi nie jest mój dom, Od dawna już nie.

3290100901: jak

Byś był dla mnie Jak wiatr dla drzewa, Jak sen, Jak Bóg, którego nigdy nie mam dosyć, Jak nocny deszcz, Jak stopień do nieba, Jak krok do piekła, Jak nadchodząca burza, Jak most pomiędzy mymi snami. Obym cię kochała Na końcu Tak jak na początku, Na końcu - jakbyś był końcem świata, Jakbym nie miała dokąd uciec, Jakbyś był najlepszym winem, Mapą do skarbu, Jakbym wiedziała, że z tobą Mogę przeżyć jeden dzień dłużej, Że będziemy razem, A śmierć będzie cierpliwsza Niż kamienie. No więc nie chcę wiele, Tylko Żebyś kochał mnie Jak

3432090903: rozterka

Staram się, Panie, żyć, Ponieważ wlałeś we mnie życie. Lecz choć Twe życie jest we mnie, Postrzegam Cię przez pryzmat śmierci. Myślę, że Tam jest Ciebie więcej, Wiec i ja bardziej będę. Ale łudzę się, sądząc, że w Niebie Będziesz mnie kochał mocniej. I jestem w błędzie, wierząc, Że śmierć mnie zmusi do życia.

2692080995: kolejność uczuć

Przylepisz się do mnie Miodem swoich włosów I już mnie nie opuścisz. Dlaczego? Oderwiesz tylko na chwilę Wzrok od mego cienia I twoje oczy spłoną. Dlaczego? Zapragniesz być kim innym I odmówię ci istnienia Beze mnie. Dlaczego? Nie zapytam nikogo I zdradzę cię, Nie spotkam. A nie wiem, dlaczego.

3669070911: żadna kropla

Jak to jest, Że żadna kropla nie dotyka mnie, Że wiatr mnie już nie obejmuje? Gwiazdy są, Bo Ty tak chcesz; Miłość jest, Bo Ty tak chcesz; Nie ma mnie, Bo Ty tak chcesz- Też chciałabym coś chcieć, Też chciałabym coś chcieć... Zmęczyłeś mnie Samym patrzeniem Na blask innych gwiazd: Takich, których nigdy nie dotknę, Takich, które nie wiedzą o mnie, Takich, które nie przestaną istnieć, Gdy zamknę oczy... Bo wszystko przemija, Oprócz tego, że Chcesz, By trwało - Też chciałabym coś chcieć, Też chciałabym coś chcieć! Ale ponieważ nie ma mnie, Więc to wszystko na darmo, Wszystko za mało.

2687060995: krzyk zamknięty

Zakapryszona noc Odpowiedziała mrokiem Na krzyk człowieka. A potem Skończyła się świeca. Pójdziemy od skały do skały, By znaleźć Nieustający poszum wody, Która cokolwiek ugasi. Płoną jednak zawsze Tylko nasze oczy W ciemnych pokojach, W których krzyczymy.

2685030995: bezszelestna

Powierz mi miękkość twojej dłoni O bezszelestnej porze; Daj mi w opiekę cień swój Niesiony przez przestrzeń. Będę się starać być słońcem. Zatrzymaj mnie sobie na własność, Bym była dla ciebie jak światłość. Żebyś już nie mógł bezpiecznie Kochać i cierpieć beze mnie.

3232040900: Twoje światła

Gdybyś gwiazdy stworzył bardziej świecące, Nie miałoby znaczenia słońce. Gdybyś stworzył pobladłe gwiazdy, Nikt by ich nie zobaczył. Jak pozawieszane małe lampeczki Na choince - Tysiące Twoich świateł Każe mi otworzyć W zdumieniu usta I krzyczeć ciszą Twoją Świętą W duszę moją pustą, Porazić mnie tęsknotą Udało Ci się, Boże. Porazić mnie Na zawsze.

3288030901: nie mieć

Nigdy kochać lub rzadko. Jak diament Przyciskać do ust każdy gest Spragnionego mnie serca. Ale serc takich nie sieją, I z tej przyczyny Rzeką odpływają łzy moje I listy do niego - Do tego, który nie będzie Moim mostem do innego życia, Ani moją pułapką na zawsze, Ani nawet tęczą na horyzoncie, Ani nawet wspomnieniem, Gdy spojrzę za siebie. To takie głupie Nie mieć Nic do wspominania, Kochać rzadko lub nigdy, I to nigdy naprawdę.

3468020904: mnożą się

Mnożą się we mnie Odłamki szkła. Życie ludzkie zmienia się Jak pogoda w górach. W śmierć się zmienia. W rozpacz i żal. Nie umiem patrzeć w dal I widzieć wstającego słońca: Mnoży się we mnie ciemność I łza.

2921010996: miejsca

Kiedy byłam młodsza, Chciałam koniecznie odejść W miejsca, W ktorych nie byłabym znaleziona, W czas, który byłby ode mnie zależny. Dzisiaj suszone róże mówią mi, Czego nie dostałam od życia, Co zostało mi oszczędzone Niemiłosiernie wcale. A ty przecież gdzieś jesteś. Zawsze w czasie, Do którego nigdy nie dotarłam. Zapewne w miejscu, W które w końcu nie umiałam uciec.