Możesz mi powiedzieć teraz to szczerze? Możesz mi co rzec, Boże, o tym wielkim dziele? O miłości do mnie, której nie spotkałam. O czułości dla mnie, której nie zaznałam. O kolorze jego oczu światłych na mnie? O tym, jak wargi składa, modląc się za mnie? O tym, jak mnie wzywa, gdy gorączka go trawi! O tym, jak nazywa moje piersi nagie. Zostań tam, gdzie bezpieczny Królujesz beze mnie! Gdzie nie dosięgną Cię klątwy, nie przebiją gwoździe. Oddalasz go ode mnie dla jakiejś przyczyny: Że on nie istnieje? Żeś nie jest Wszechmocny? Zdumiewa mnie jednak, że serce mi dałeś: Tak słabe i tak twarde - żeby nie zapomnieć. Nie ucz mnie już miłości, wielki Dobry Boże; Skutki Twojej nauki ostrzejsze niż noże.