3234130900: sen o koronie drzewa

Szukam mężczyzny o dobrym sercu,
Człowieka-drzewa,
Który w godzinie rozpaczy
Będzie całował moje powieki,
Wysuszy łzy pocałunkami.
Szukam rozłożystych ramion,
W których będę się czuła jak ptak
W koronie drzewa
Bezpieczna,
Ocieniona,
Zaproszona.
Czemu jakiś Bóg
Nie miałby mi ofiarować
Gniazda w czyjejś duszy,
Przystani w czyimś uśmiechu,
Kropli słońca...?
Czemu do końca
Miałabym być pozbawiona
Życia?!
Z litości
Powinien mi Bóg czy Szatan
Bić nóż,
Wykroić serce
Albo cokolwiek to,
Co we mnie czuje
Pustkę
Bycia niczyją.

Komentarze