3165010299: wybudować
Całe moje parszywe życie
Nie zdołało wyrwać mi wiary
W miłość,
Która przyjdzie nagle i wszystko zburzy,
By na ruinie chałupy wybudować zamek.
Wiem, że jestem śmieszna.
Starość mnie zastanie mniszką,
A ja jej powiem,
Że byłam szczęśliwą żoną i kochanką,
Matką, cudzołożnicą.
Skłamię!
Nie martw się,
Beznamiętność nieba wynagrodzi ci pustkę życia:
Twoją jedyną cnotę.
Bo samotność jest jak strącony anioł,
Który w końcu powróci do kołyski.
Nie zdołało wyrwać mi wiary
W miłość,
Która przyjdzie nagle i wszystko zburzy,
By na ruinie chałupy wybudować zamek.
Wiem, że jestem śmieszna.
Starość mnie zastanie mniszką,
A ja jej powiem,
Że byłam szczęśliwą żoną i kochanką,
Matką, cudzołożnicą.
Skłamię!
Nie martw się,
Beznamiętność nieba wynagrodzi ci pustkę życia:
Twoją jedyną cnotę.
Bo samotność jest jak strącony anioł,
Który w końcu powróci do kołyski.
Komentarze
Prześlij komentarz