3901151119: jak miłość

Tropisz śpiącego we mnie wilka?
A może wilków kilka?

Stoisz na straży śmiertelnego snu,
Bo wiesz, że śmierć mnie znajdzie
Tak samo wiernie, jak miłość nie mogła.

W tym roku nie było maja;
W tym życiu nie było wiosny;
W mym sercu nie było lata.
Jesień mocnym uściskiem mnie oplata
Od zawsze.

I ty, Magali, mnie nie zbawisz,
Z drwiącego świata nie wykroisz,
Żalu rwacego pierś nie zdławisz.

Czemu złudzeniom nie przewodzić?!
Jeśli to wszystko w proch obraca
Ten sam dający życie Stwórca,
Dla Niego to ta sama praca.

z serii o Magali

Komentarze