1908230794: gdy już zajdzie
A morze?
Morze jest daleko
I nie uratuje mnie szumem
Od myśli o tobie!
A słońce?!
Słońce właśnie zachodzi,
A gdy już zajdzie,
Nie będzie mogło
Spalić łzy tęsknoty za tobą...
A wiatr, przyjaciel?
Wiatru się przecież nie boję,
Nie może mnie błagać,
Bym zapomniała o tobie.
Więc pozostaje rozpacz
Morze jest daleko
I nie uratuje mnie szumem
Od myśli o tobie!
A słońce?!
Słońce właśnie zachodzi,
A gdy już zajdzie,
Nie będzie mogło
Spalić łzy tęsknoty za tobą...
A wiatr, przyjaciel?
Wiatru się przecież nie boję,
Nie może mnie błagać,
Bym zapomniała o tobie.
Więc pozostaje rozpacz
Niezmęczona niczym,
Niczym niezatarta,
Niedająca się przegnać,
Niepozostająca na rozkazach,
Niesłuchająca poleceń.
Ta rozpacz,
Którą zatopiłoby morze,
Którą spaliłoby słońce,
Którą przegnały wiatr;
Ta rozpacz, która mnie pokona,
Jeśli nie znajdziesz sposobu,
By mnie odnaleźć.
Niczym niezatarta,
Niedająca się przegnać,
Niepozostająca na rozkazach,
Niesłuchająca poleceń.
Ta rozpacz,
Którą zatopiłoby morze,
Którą spaliłoby słońce,
Którą przegnały wiatr;
Ta rozpacz, która mnie pokona,
Jeśli nie znajdziesz sposobu,
By mnie odnaleźć.
Komentarze
Prześlij komentarz