3870261218: kiedy tonę

Językiem szpetnych twardych prawd
Omawiam strumień świadomości,
Że życie składa się z przeróżnych barw-
Od jasnych do ciemniejszych.

I kiedy tonę z braku tratw,
Bo nikt nie rzuca się w odmęty,
To wiem, że nikłą wartość mam:
Zbyt małą, żeby przeżyć.

Na jutro licząc nie za bardzo,
Szczerze dziękując za istnienie:
Otwieram oczy, by je zamknąć -
Wybieram spanie.

Za każdym razem dzień jest krótszy;
I z każdym zmierzchem szybciej znikam.
Bo moim domem są ciemności,
A przeznaczeniem czarna dziura.

Komentarze