3193131299: z podmuchem wiatru
Myśl ze mnie odchodzi
I wydaje jej się,
Że może istnieć beze mnie.
Jak latawiec odfruwa,
Przeistacza się
Z każdym podmuchem wiatru,
Zdaje się, że ucieknie
W niebo
Poza mną.
Łączy ją ze mną
Tylko cienka nitka
Woli ucieleśnienia,
Pragnienie stania się słowem,
Które naprawdę może odejść.
I wraca myśl do mnie,
Po ciało,
A ja udaję,
Że już jej nie pragnę.
Dopiero, gdy zgodzi się
Na powrót nie mieć woli
Poza mną,
Być moją własną myślą,
Utożsamić się ze mną,
Czynię ją słowem
I wypuszczam znowu,
Lecz już bez nici,
Lecz o własnych skrzydłach.
I wydaje jej się,
Że może istnieć beze mnie.
Jak latawiec odfruwa,
Przeistacza się
Z każdym podmuchem wiatru,
Zdaje się, że ucieknie
W niebo
Poza mną.
Łączy ją ze mną
Tylko cienka nitka
Woli ucieleśnienia,
Pragnienie stania się słowem,
Które naprawdę może odejść.
I wraca myśl do mnie,
Po ciało,
A ja udaję,
Że już jej nie pragnę.
Dopiero, gdy zgodzi się
Na powrót nie mieć woli
Poza mną,
Być moją własną myślą,
Utożsamić się ze mną,
Czynię ją słowem
I wypuszczam znowu,
Lecz już bez nici,
Lecz o własnych skrzydłach.
Komentarze
Prześlij komentarz