3312211001: latarnia Boga

Serce w ogniu,
Wycięte serce,
Serce pełne otchłani,
W ciemnościach
Jednej tylko Boga latarni,
W alei z samych tylko drzew
Rosnących tak blisko, tak ciasno,
Że razem, bez tchu,
By nie dotarło tam słońce
Przesłaniające
Jego Światło.
I bez róż
Poraniłam palce o kolce
Aż do krwi;
Krew wlałam w klepsydrę
I teraz krwawi mi czas,
Upływa mi życie,
Strumienie chwil mojego ciała,
Czerwone krople dni
Spadające na biały ołtarz Jego dłoni.
A z piaskiem, z prochem co zrobić?
Prochem Garncarza zapcham sploty żył-
I wiem już, czemu ludzie giną:
Kiedy żyją Nicością z całych sił.

Komentarze