3845040518: na przekór
W porywach wiatru i batogach deszczu-
Dobrze się żyje, bo na przekór!
Nie cieszy mnie układność losu,
Nie dręczy chęć doskonałości.
Lecz jednak! pytam Boga w niebie,
Za co mi dał i mniej, i więcej?
Bo jest nieprawdą wyważenie,
Zrównanie krzywd i zasług w rzędzie.
Komuś jest miłość, komuś smutek,
Komuś polami rosną wiersze...
Nie jest to zamiast ani za coś,
Nie ma logiki w rozdawnictwie.
W porywach wiatru i batogach deszczu
Dziwnie się żyje,
Nikt nie rozumie tu poetów,
Tego, że wolą być na przekór.
Dobrze się żyje, bo na przekór!
Nie cieszy mnie układność losu,
Nie dręczy chęć doskonałości.
Lecz jednak! pytam Boga w niebie,
Za co mi dał i mniej, i więcej?
Bo jest nieprawdą wyważenie,
Zrównanie krzywd i zasług w rzędzie.
Komuś jest miłość, komuś smutek,
Komuś polami rosną wiersze...
Nie jest to zamiast ani za coś,
Nie ma logiki w rozdawnictwie.
W porywach wiatru i batogach deszczu
Dziwnie się żyje,
Nikt nie rozumie tu poetów,
Tego, że wolą być na przekór.
Komentarze
Prześlij komentarz