3347010302: Heloiza i Abelard

Dusz zgromadzonych nad księgami,
Uśpionych nad woluminami:
Nie budź ich, Panie.
Pozwól im żyć potęgą Słowa,
Które się rozpościera w głowach
I żyć zaczyna jak melodia.
Dla takiej pieśni żyli oni,
Gdy się Izoldą i Trystanem stali:
Wcielili mity mimochodem,
Udowodnili, że Istnieje tragizm.

Samotnych i odartych z siebie,
Z sercem przebitym przez kochanie:
Nie budź ich, Panie.
Pozwól im się radować ciszą,
Która ich dusze rozkołysze
Niby olbrzymie morza:
Ja jeszcze tutaj czuję,
Jak we mnie bije ich miłości fala
I znów uwierzyć mi pozwala
W oddanie siebie bezgraniczne.

Zmęczonych pragnień swych spełnianiem,
Wzajemnym ust pielgrzymowaniem,
Nie budź ich, Panie.
Na co im wiedzieć, że jest grzechem
Ich miłość szczodra w zaślepienie
Od światła serca:
To ich rozkoszą,
Że są wzajemnie swą niemocą,
Że zmysły tracą,
Z każdą godziną bardziej pragną.

Życiem zmęczonych obudź, Panie,
Podaj śniadanie - zmartwychwstanie,
Przywróć im ciała posiadanie
Za to, że dusze żyły razem.


Komentarze