3795260817: wynieść słowa

Niespodziewanie życie nie zacznie mi smakować;
Nagle nie zacznie być dla mnie łaskawsze;
Nie przyjdzie miłość mnie przekonać,
Że Bogu dzięki za rozkosze.

Czarnym piórem smierć mi pisana -
Nie wygnana.
Tyle, ile ze snu zdołam wynieść
Słowa,
Tyle mi słodko trawi ciszę
Dusza byciem strwożona.

A dalej co?
Co po tym, jak nie nagle
Przeżyje pusto i leniwie
Dotknięcie życiem?
Co się nie skończy, bo nie trwało?
Co nie przeminie, bo bez wątku...?
Bez jakich niestraconych uczuć
Zamknę powieki swe po wieki?
I gdzie się skończę bez początku?!

[Nie mam nadziei,
Że wyjątek dla mnie
Niebo uczyni.
Nie ma wyjątku bez reguły.
W tym nawet Bóg jest niemy.]

A zakleszczone we mnie wiersze?
Kto je wyszepcze?

Komentarze