3369040502: koraliki marzeń

I Bóg stworzył kwiaty:
Nie z nudów, lecz z miłości.
Tkliwe fuksje,
Niezapomniane peonie
I kwiaty wiśni lecące do stóp.
Bladożółte storczyki,
Kardynalskie azalie,
Liliowe bzy słodko pachnące
I złoto róż.
Wielu kwiatom dał kilka kolorów,
Żeby każdy miał to, co lubi;
Mnie dał oczy, nozdrza
I zachwycone serce,
Które prosi o więcej,
Które stara się żyć wśród kwiatów
I nie pęknąć.
Jak stworzyłeś konwalie?
Delikatne, drobne i nieśmiertelne,
O zapachu niewinności
Szemrzącego strumyka
Albo anioła.
Jakiż Ty jesteś miłosierny!
Sadząc konwalie w sercach,
Gdzie miękkim deszczem przebaczenia
Podlewasz je w nas samych.
A wrzosowiska?
Czasem zabłądzę w lesie wrześniem
I wpadam na nie:
Jakbyś rozsypał koraliki marzeń...
Pola żółtych tulipanów
Albo żonkile w syberyjskiej wiośnie...
Fiołki alpejskie
I przemokłe dzwonki,
Kamelie białe
Albo krwiste maki,
Słoneczniki przy drodze,
Wyprostowane irysy
I kaprys goździków
Bezradnie skłonionych.
Kiedy mi się dusza rozsypie,
Zasyp ją, Panie, kwiatami,
Zalecz pęknięcia i rany
Dotykiem rajskiego ogrodu.


Komentarze