2539240595: o miłości zwyczajnej

To przecież nie da się
Kochać was wszystkich; Amen.
Jak nad ranem zbudzony świerszcz-
Oczy zaspane; Kochane.

Twoja postać nie jest przesadą;
Moje słowa nie są namiastką.
Nie będziemy dla siebie już obcy,
Kiedy razem pójdziemy przez miasto.

Ale na co nam, dwojgu zgubionym,
Latarniane marzenia o domu,
Latarniane przeczucie o szczęściu...

Nie zaznaliśmy chłodu,
Oprócz chłodu na zamówienie.
I oto jesteśmy: cienie.

Komentarze