3106300398: do piekieł po kawałku

Kto nam co noc wydziera nasze sny
Aż do ostatnich pragnień?
Kto nas sprzedaje do piekieł po kawałku,
Nie oszczędzając nawet duszy naszej?
I gdzie jesteśmy, skoro nas tu nie ma,
Kiedy na miłość niespełnioną umiera
Posiekany wiatr naszego istnienia,
Samotność dłoni naszej, umierającej z zimna?

Gdzie jesteś, kochanie?
Gdzie cię Bóg odesłał, że nie jesteś ze mną?
Ze wszystkich ludzi tylko ciebie kocham
I tylko ciebie odnaleźć nie mogę.
Zostaję pusta, przesiąknięta żalem,
Czekająca w miejscu
Na idącą ku mnie oazę.

Komentarze