3097200298: kwaśne jabłko

Przeze mnie płynie strumień bycia.
Czyż nie?!
Więc czemu muszę się zawsze bać
O to, co jest,
Kiedy jest,
Że przestanie być -?
Czemu mój świt
Zastaje mnie w łóżku samą,
Rozkołysaną,
Rozdygotaną
I obojętną
Na jakąkolwiek nadzieję innego świtu?
Czemu nie sięgam błękitu,
Chociaż mieszkam w samym niebie,
W pośrodku raju,
W modlitwie...?
Znajdę wreszcie Boga
I stłukę Go na kwaśne jabłko,
Że nigdy mnie nie opuścił,
A zawsze byłam samotna!
Przeze mnie płynie strumień światła.
I przez każdego z nas tak samo.
To więcej niż można się spodziewać
Po prochu,
Dużo więcej.

Komentarze